Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pluta zastopował Trefla. Sopocianie remisują z Anwilem

Paweł Durkiewicz
Z piłką Andrzej Pluta najlepszy gracz Anwilu
Z piłką Andrzej Pluta najlepszy gracz Anwilu Przemek Świderski
Przed rozpoczęciem fazy play-off Tauron Basket Ligi większość ekspertów przewidywała, że najwięcej emocji spośród ćwierćfinałowych par przyniesie rywalizacja Trefl - Anwil. Jak dotąd te prognozy się sprawdzają: w sobotę włocławianie zrewanżowali się sopocianom za piątkową porażkę i po dwóch meczach w Ergo Arenie w serii do 3. zwycięstw jest remis 1:1.

Jedno z wielu koszykarskich porzekadeł mówi, że play-off to czas weteranów. Sobotni mecz to potwierdził, a katem Trefla okazał się Andrzej Pluta. Przez całą rundę zasadniczą doświadczony, 36-letni obrońca Anwilu spisywał się przeciętnie. Na parkiecie gdańsko-sopockiej hali pokazał jednak, że wciąż jest wybitnym strzelcem, potrafiącym niemal samodzielnie przesądzić o wyniku spotkania. W pierwszej połowie widowisko nie należało do najpiękniejszych. Choć obie strony grały nieporadnie w ataku, stroną przeważającą byli sopocianie, którzy podobnie jak dzień wcześniej imponowali aktywną defensywą. Gracze Karlisa Muiznieksa bez większych problemów powiększali swoje prowadzenie, aż w 16. minucie różnica w wyniku sięgnęła 10 punktów (28:18).

Po zmianie stron żółto-czarni zgubili gdzieś energię, a na efekt w postaci utraty prowadzenia nie trzeba było długo czekać. Na początku ostatniej kwarty swój show rozpoczął Pluta: dwie "trójki" (w tym jedna z ponad ośmiu metrów przy obronie Pawła Kikowskiego) i rzut z półdystansu weterana ligowych boisk dały Anwilowi aż 12 punktów przewagi (51:63). Zszokowani gracze Trefla obudzili się dopiero w ostatnich minutach, jednak desperacka pogoń nie przyniosła efektu.

- Zbyt późno zaczęliśmy grać tak, jak powinniśmy od samego początku. W trzeciej i czwartej kwarcie rywale dali z siebie wszystko i, mówiąc szczerze, bardziej zapracowali na zwycięstwo. Teraz musimy się przegrupować, wyciągnąć odpowiednie wnioski i zagrać lepiej w kolejnych spotkaniach - ocenił Lorinza Harrington.

Mecz numer 3 i 4 zaplanowano we Włocławku na wtorek i środę.

Trefl Sopot - Anwil Włocławek 68:76 (17:16, 20:17, 12:22, 19:21)

Trefl: Stefański 11, Kikowski 10 (2), Waczyński 10, Kinnard 8 (1), Ljubotina 7, Gustas 6 (2), Dylewicz 6, Harrington 5 (1), Ceranić 5

Anwil: Pluta 23 (3), Majewski 12 (2), Hajrić 10, Thompson 10 (2), Jovanović 6 (1), Thomas 5, Diduszko 5, Miller 3, Morrison 2, Modrić 0, Berisha 0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki