Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany lekarz na SOR-ze w Chojnicach! Miał prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został zwolniony z pracy

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Pijany lekarz na SOR-ze w Chojnicach! Miał prawie 2,5 promila alkoholu
Pijany lekarz na SOR-ze w Chojnicach! Miał prawie 2,5 promila alkoholu Pixabay
Lekarz z chojnickiego Szpitala Specjalistycznego był w pracy pijany. Na miejsce wezwana została policja. Mężczyzna miał prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dyrekcja szpitala zwolniła 60-latka. Teraz policja sprawdza, czy, będąc w pracy, wykonywał czynności, które mogły zagrozić zdrowiu lub życiu pacjentów.

Pijany lekarz na SOR-ze w Chojnicach! Miał prawie 2,5 promila alkoholu

Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 2 sierpnia 2021 r. ok. godz. 14:00. Pracownik szpitala poprosił policjantów o interwencję w związku z pijanym lekarzem dyżurującym w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Chojnicach.

– Policjanci przyjechali na miejsce i przeprowadzili badanie. Potwierdzili zawiadomienie, bo 60-letni lekarz w wydychanym powietrzu miał prawie 2,5 promila alkoholu. Po przewiezieniu na komendę, był badany jeszcze dwukrotnie. Pierwszy wynik był zwyżkowy, a drugi spadający – wyjaśnia rzecznik prasowa chojnickich policjantów mł. asp. Justyna Przytarska.

Dodaje, że lekarz nie był jeszcze przesłuchany, nie składał też wyjaśnień.

O policyjną interwencję prosił zastępca dyrektora ds. medycznych Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach Piotr Wroński. Kiedy potwierdziły się jego podejrzenia, lekarz został natychmiast odsunięty od obowiązków służbowych, a następnie zwolniony. W Chojnicach pracował od marca 2021 r.

– Miałem podejrzenie, że lekarz jest pod wpływem alkoholu, dlatego złożyłem zawiadomienie – mówi zastępca dyrektora ds. medycznych chojnickiego szpitala Piotr Wroński.

Nie chce odpowiedzieć na pytania, co wzbudziło jego podejrzenie, że lekarz jest pijany (bełkotliwa mowa, zachowanie, zapach alkoholu).

– Rozwiązaliśmy umowę o pracę z lekarzem i dla nas to jest koniec współpracy z panem doktorem – dodaje, sugerując że zdarzenie przez dyrekcję będzie traktowane jako incydent. W rozmowie z nami nie był bowiem w stanie powiedzieć, czy dyrekcja będzie podejmować działania prewencyjne w stosunku do personelu szpitala. Takie, by podobna sytuacja nie miała miejsca w przyszłości.

Pijany lekarz na SOR-ze w Chojnicach! To nie pierwszy taki przypadek?

Tymczasem, jak podaje lokalne radio Weekend FM, już w czerwcu tego roku do starosty chojnickiego trafił anonimowy donos o lekarzu, który, dyżurując w chojnickim szpitalu, nadużywa alkoholu. Wówczas dyrekcja placówki sugerowała, że są to pomówienia.

– Nie mam jeszcze informacji, czy bohaterem anonimu i zdarzenia z poniedziałku jest ten sam lekarz. Będę wiedzieć po przeprowadzeniu przez szpital wewnętrznego dochodzenia. Po anonimie, starosta wysłał zapytania do dyrekcji i było wszczęte postępowanie wewnętrzne. Rozpytywano też personel. Uznano wówczas, że był to złośliwy donos. Nikt nie potwierdził zarzutów. Nikt nie mógłby być świadkiem w sprawie – mówi wicestarosta chojnicki Mariusz Paluch.

Przyznaje, że placówka boryka się brakami kadrowymi.

– W drodze rozmów i dialogu staramy się poprawiać rzeczywistość. Proszę mi wierzyć, że przy obecnych warunkach finansowania i pracy, ciężko jest ściągnąć do szpitala fachowców. Zwłaszcza na SOR, gdzie trzeba się zająć i pijanymi, i ofiarami wypadków, i złamaniami. Dopóki nie zwiększą się stawki z Narodowego Funduszu Zdrowia, przy tak bardzo obciążonym pomysłami rządzących budżetem, nie będzie nam łatwo – dodaje Paluch.

Dyrektor ds. medycznych Piotr Wroński nie chciał potwierdzić lub zaprzeczyć, czy anonim i zdarzenie z poniedziałku dotyczyły tego samego lekarza. Stwierdził jedynie, że każdego dnia otrzymuje około 40 anonimów, od odpadającego ze ścian tynku do skarg na kierowców, pielęgniarki i lekarzy, więc nie zajmuje się nimi.

Teraz policjanci prowadzą dochodzenie pod nadzorem prokuratora. Jego wynik będzie decydował o tym, czy wszczęte zostanie śledztwo. Sam fakt, że lekarz był pijany w pracy, to wykroczenie. Jeśli jednak podejmował czynności, które mogły zagrozić zdrowiu lub życiu pacjentów – to już przestępstwo.

– Będziemy wnioskować do szpitala o przekazanie dokumentacji, żeby zweryfikować, czy podczas pracy lekarz podejmował czynności, które mogły zagrozić zdrowiu lub życiu pacjentów – zaznacza mł. asp. Przytarska.

Masz informacje? Redakcja Dziennika Bałtyckiego czeka na #SYGNAŁ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki