Na FBacebooku pojawił się apel o pomoc w zebraniu dla 7 Szpitala Marynarki Wojennej m.in. masek chirurgicznych, fartuchów i kombinezonów ochronnych, gogli, przyłbic. "W imieniu szpitala prosimy o wsparcie. To od nich zależy nasza przyszłość!" czytamy w apelu. Czy to inicjatywa pielęgniarek ze szpitala?
Zadzwonił do nas na oddział kierownik barów McDonalda, oferując, że coś załatwi dla 7 Szpitala Marynarki Wojennej. Poprosił o nasz numer telefonu. Podziękowałyśmy, dałyśmy numery telefonów, ale nie spodziewaliśmy się, że taki apel pojawi się na Facebooku.
Jesteśmy z WAMI!
Minister zdrowia mówił, że szpitale z "sieci zakaźnej" dostaną w pierwszej kolejności sprzęt do ochrony osobistej. To może nie warto apelować o pomoc?
Słyszałam już, że sprzęt jednorazowy miał zostać dowieziony do szpitala. Ale gdyby się coś rzeczywiście zaczęło dziać, nie wystarczy tego na długo. Czy pani wie, że taki kombinezon ochronny jest do wyrzucenia po czterech godzinach? Z niepokojem obserwujemy, że liczba osób zakażonych w Polsce stale rośnie. I choć na Pomorzu jeszcze tego na szczęście nie widać, obawiamy się, że nasze 200 miejsc w szpitalu może szybko zostać zapełnionych.
Jakie nastroje panują wśród personelu szpitala?
Musimy się wzajemnie wspierać w pracy w tych ciężkich chwilach. Wiemy, że konieczne jest ścisłe przestrzeganie wszelkich procedur, które także dla naszego bezpieczeństwa zostały opracowane. Każda z nas, przychodząc na dyżur, będzie się z nimi sukcesywnie zapoznawała. Pielęgniarki starsze wiekiem są w stresie i rozumiemy ich sytuacje. Mają dzieci, mają kredyty. Dlatego powinniśmy liczyć na siebie. Tak prawdę mówiąc czekamy na pierwszego pacjenta. Kiedy się pojawi, a my wejdziemy w rytm pracy, może to napięcie częściowo zejść z nas.
Najbardziej chyba stresują się wasze rodziny
Moi rodzice mieszkają w malutkiej wsi w Małopolsce, więc tak naprawdę nie mam z nimi bezpośredniego kontaktu. Oni to inaczej przeżywają. Za to mój narzeczony jest przerażony już od tygodnia. Ustawiam go do pionu. Tłumaczę, że jako pielęgniarka mam do czynienia na co dzień z różnymi, dużo groźniejszymi wirusami i bakteriami. Laicy o tym nie wiedzą. Dlatego trzeba iść do pracy, i stosując się do restrykcyjnych zasad bezpieczeństwa, robić swoje. Pomagać pacjentom - to wszystko, czego się od nas oczekuje.
#Bohaterowie - zaczynamy cykl materiałów o ludziach, których praca jest niezwykle ważna w tym trudnej dla wszystkich walce z koronawirusem.
Codziennie i niestrudzenie mierzą się z problemami związanymi z leczeniem, opieką, ochroną siebie i innych oraz barierami systemu. Często ponad siły i z obawą o zdrowie swoje i bliskich. Każdego dnia trzymający się ściśle procedur, aby chronić życie pacjentówi personelu. Pokażmy ich ludzką twarz, ich zmagania, ich problemy i sukcesy.
Oto opowieść o charyzmatycznych i słynnych lekarzach z Pomorza
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?