Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pewne jest jedno: brąz zostanie na Pomorzu

Paweł Durkiewicz
Kto zostanie trzecim zespołem Tauron Basket Ligi?
Kto zostanie trzecim zespołem Tauron Basket Ligi? P. Świderski
Jeszcze kilka dni temu wielu kibiców ostrzyło sobie zęby na derby Trójmiasta w finale Tauron Basket Ligi, jednak zamiast tego dojdzie do derbów Pomorza w rywalizacji o trzecie miejsce. W miniserii do dwóch wygranych zmierzą się sopocki Trefl oraz Energa Czarni Słupsk.

O ile Czarne Pantery zdążyły już otrząsnąć się i zregenerować po szybko przegranym półfinale z Asseco Prokomem Gdynia, to żółto-czarni wciąż nie ostudzili jeszcze emocji z potyczek z PGE Turowem Zgorzelec.

- Brązowy medal dla nas, dla zespołu i klubu będzie osiągnięciem. Mam nadzieję, że na tyle szybko staniemy na nogi i podniesiemy głowy po porażce z Turowem, by wygrać tę rywalizację. A trzecie miejsce spowoduje, że sezon dla Trefla będzie jednak ostatecznie dobry - mówi kapitan sopockiego zespołu Filip Dylewicz.

Dla jego drużyny właśnie motywacja będzie kluczowym elementem w nadchodzącej serii. Koszykarze trenera Karlisa Muiznieksa po przegranym półfinale mieli prawo być na siebie źli: przynajmniej w dwóch spotkaniach serii z Turowem wypuścili z rąk arcyważne wygrane przez spadek koncentracji, a w decydującym pojedynku wypadli słabo.

O ile sopocianie odnajdą w sobie siły psychiczne i fizyczne po morderczej walce z Turowem, w meczach o brąz mają dużą szansę znaleźć się na podium ekstraklasy. Byłaby to poprawa w stosunku do poprzednich rozgrywek, które Trefl zakończył na czwartym miejscu.

Dla Energi Czarnych trzecia pozycja na koniec sezonu byłaby z kolei powtórzeniem największego sukcesu w historii klubu. Ostatni raz słupszczanie byli w "trójce" w 2006 roku, kiedy trenerem zespołu był Igor Griszczuk. Żaden z graczy obecnego składu nie pamięta tamtego osiągnięcia.

- Cała drużyna jest zgodna: liczy się tylko medal! Jesteśmy dobrze przygotowani i wierzymy, że brązowe krążki zawisną właśnie na naszych szyjach - oświadcza Mantas Cesnauskis, kapitan Czarnych.

Niewątpliwie plusem dla słupszczan powinna być lepsza forma kondycyjna. Po przegranym 1:4 półfinale z Asseco Prokomem gracze trenera Dainiusa Adomaitisa mieli aż 10 dni na regenerację. Sopocianie o takim relaksie mogli tylko pomarzyć.

- Oczywiście, patrząc z tej perspektywy, możemy mieć przewagę. Ale należy pamiętać, że my przez ten czas również nie odpoczywaliśmy, tylko sumiennie pracowaliśmy na treningach - dodaje Cesnauskis.

W rundzie zasadniczej w obu konfrontacjach sopocko-słupskich górą byli goście. W listopadzie zeszłego roku Energa Czarni wygrali w Ergo Arenie 82:73, natomiast w marcu Trefl pewnie zwyciężył w Gryfii 94:79. Korzystny dla sopocian bilans bezpośrednich starć zadecydował, że na koniec sezonu regularnego to oni zajęli lepszą pozycję i do walki o medal przystąpią z przewagą własnego boiska.

Początek pierwszego starcia w sobotę o 15.30 w Ergo Arenie. Transmisja w TVP Sport. Mecz numer 2 w Słupsku zaplanowany jest na wtorek. Jeśli po dwóch pojedynkach będzie remis, to decydujące spotkanie odbędzie się w piątek, 13 maja, ponownie w Trójmieście.

Komunikacja:

W sobotę zamknięty zostanie wyjazd z ronda w ul. Rybacką. Wjazd i wyjazd wyłącznie ul. Gospody. Dojazd od strony Sopotu możliwy modernizowaną ul. Łokietka.
W niedzielę wjazd i wyjazd od strony ul. Gospody przez rondo. W związku z pracami budowlanymi zamknięty musi zostać wjazd od ul. Łokietka. To oznacza, że wjazd na parking Ergo Areny od strony Sopotu nie będzie możliwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki