Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Sikora trener Arki Gdynia: Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Cieszą 3 punkty

(stan)
Paweł Sikora, trener Arki Gdynia
Paweł Sikora, trener Arki Gdynia Tomasz Bołt/Polskapresse
Arka Gdynia pokonała Wisłę Płock 2:1 w piątkowym meczu pierwszej ligi piłkarskiej. Po spotkaniu tylko żółto-niebiescy mieli powody do zadowolenia.

- Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dziś z pewnością nie było łatwo. Wisła postawiła nam ciężkie warunki. Mimo, że to beniaminek to jest to zespół poukładany i silny kadrowo. Wiemy, że w Gdyni każde zwycięstwo musimy wywalczyć, bo przeciwnik przyjeżdża tu podwójnie zmotywowany. Mateusz ma problem, bo nie zawsze chce kończyć akcję strzałami. Cały czas nad nim pracujemy, by przy takich umiejętnościach strzelał z dystansu. Takie strzały i bramki pomogą mu uwierzyć w siebie. Czasem szuka w ostatniej chwili dogrania, ale dziś podjął najlepszą decyzję z możliwych - mówi Paweł Sikora, trener Arki. - Nie wiem jeszcze co będzie ze Szromnikiem, bo to bardzo świeża sytuacja. Mówił, że upadł przy jakiejś interwencji i nie wiadomo czy to zbicie czy naciągnięcie. Brakowało dziś też Pawła Oleksego, który podczas treningu naciągnął sobie mięsień, ale jest to niegroźna kontuzja. U Tomka Jarzębowskiego rokowania też nie są takie złe. Najgorzej przedstawia się sprawa u Igora Tyszczenki. Taka jest jednak piłka, ale mamy dużo wartościowych zmienników, więc głowa mnie tak bardzo nie boli. Jeśli chodzi o zmianę Tomasika to uznałem, że wejdzie świeży zawodnik. Skrzydła pracują bardzo mocno i zawodnicy czasem potrzebują zmian. Teraz gramy mecze w rytmie środa-sobota i tym też było to podyktowane. Nie będę oceniał zawodników bez analizy. Wolę usiąść i spokojnie obejrzeć wszystko. Cieszy, że mamy 3 punkty.

Goście z Płocka żałowali, że nie zdobyli w Gdyni chociaż jednego punktu.

- Bardzo się cieszę, że mogliśmy grać przy takiej atmosferze - przyznaje Marcin Kaczmarek, szkoleniowiec Wisły. - Oby jak najwięcej takich spotkań. Co do samego meczu to bardzo żałuje, że tak to się potoczyło. W pewnym momencie mecz się dla nas dobrze ułożył, gdyż strzeliliśmy bramkę. Potwierdziło się, że decydujące są pierwsze minuty po strzelonej lub straconej bramce. Arka strzeliła wyrównującą bramkę i to był kluczowy moment tego spotkania. Nie ustrzegliśmy się jeszcze jednego błędu i padła piękna bramka z dystansu. Szkoda, bo przy trudnym terminarzu zaliczyliśmy falstart i mamy zero punktów po dwóch meczach, ale też mierzyliśmy się z drużynami, które jasno deklarują o co grają. Nie zmienia to faktu, że mam ogromny niedosyt. Ciężko porównywać Arkę i Łęczną. Na pewno oba zespoły mają słuszne aspiracje. W Gdyni jest wspaniała otoczka, stadion i kibice. W takich ośrodkach trzeba walczyć o najwyższe cele, a nie grać w niższych ligach. Nigdy nie deklarowałem, że Wisła Płock gra o ekstraklasę. To, że narobiliśmy sobie apetytu i byliśmy wysoko po jesieni nie zmienia pewnych faktów. Jesteśmy beniaminkiem i bijemy się o każdy punkt. Cel nadrzędny był wyznaczony i mam nadzieję, że go spełnimy. Chciałbym raz na zawsze uciąć pewne historie. Nie skupiajmy się na przeszłości i tym co było 20 lat temu. Można przytoczyć to co powiedziałem w piątek w „Dzienniku Bałtyckim”, że nie ma to teraz żadnego znaczenia. Martwię się tym, że chwalą nas za grę, ale punktów nie mamy. Jest to dla nas niepokojące, ale większy problem byłby, gdybyśmy grali inaczej i nie byłoby się od czego odbić. Przed nami teraz mecz „dużego napięcia” z ROW-em Rybnik i mam nadzieje, że zacznie się punktowanie dla Wisły. Czas ucieka, tabela jest bardzo płaska i trzeba uważać z każdej strony.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki