Patryk Walczak po meczu Polska - Francja: Musimy popracować nad własnymi błędami, aby wyeliminować kontrataki rywali

Głos po meczu szczypiornistów Polska - Francja 8.03.2023

- W pierwszej połowie Vincent Gerard (francuski bramkarz - przyp. red.) zrobił trochę różnicę, odbijając kilka piłek. Weszliśmy w to spotkanie bojaźliwie i powiedzieliśmy sobie troszeczkę więcej ostrych słów w przerwie meczu. Może to podziałało. Myślę, że trzeba tak było zacząć od początku. Trochę żałuję, że ten mecz źle nam się ułożył. Walczyliśmy do końca. Po dwóch dniach przerwy czeka nas kolejny mecz z Francja - powiedział Patryk Walczak, obrotowy reprezentacji Polski.

Patryk Walczak był jednym z najskuteczniejszych Polaków na boisku. Jego cztery rzuty na bramkę Francuzów znalazły drogę do siatki. Cztery trafienia w ekipie biało-czerwonych miał także lider Arkadiusz Moryto, a pięć Andrzej Widomski. Trzeba jednak zaznaczyć, że w drugiej połowie dobra postawa naszych piłkarzy ręcznych wynikała z obniżenia intensywności gry rywali, którzy byli usatysfakcjonowani kilkubramkową przewagą.

Tymczasowym selekcjonerem kadry narodowej jest Bartosz Jurecki, który prowadzi ją w dwumeczu z Francją. Jak ten okres tymczasowości odbierają reprezentanci?

- Też czekamy na informacje ze związku, jak to będzie wyglądało. Mimo wszystko staramy się być skupieni na grze, bo my jesteśmy od tego. To związek jest od tego, aby podejmować decyzje w sprawie trenera. Czekamy - wyjaśnia Patryk Walczak.

Biało-czerwoni już w sobotę, 11 marca o godz. 21.10 w hali w Aix-en-Provence rozegrają drugie spotkanie z Francuzami. W hali wicemistrzów świata i mistrzów olimpijskich trzeba zagrać odważniej, bo nie ma nic do stracenia.

- Dawaliśmy za łatwo oddawać rzuty Francuzom, szczególnie w pierwszej połowie. Zwłaszcza z centralnego sektora. Myślę, że to na pewno wymaga poprawy. Musimy też popracować nad własnymi błędami, aby wyeliminować kontrataki Francuzów. To też ułatwiało im zadanie - ocenił były zawodnik SMS-u Gdańsk, Pogoni Szczecin czy Vive Kielce.