W Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie, podobnie jak w wielu innych placówkach medycznych, pacjenci mogą oglądać telewizję, jeśli za nią zapłacą. Jak alarmują pacjenci, kłopot jednak tkwi w dodatkowych reklamach planszowych emitowanych podczas trwania programów.
- Pół biedy, jeśli to film, ale proszę sobie wyobrazić taką planszę zasłaniającą cały obraz i dźwięk w trakcie końcówki ważnego meczu piłkarskiego - mówi pan Tomasz z Wejherowa, nasz Czytelnik. - Taka sytuacja spotkała mnie ostatnio, jak leżałem na oddziale kardiologii po zawale serca. Człowiek chce się zrelaksować, skupić na meczu, a tu właśnie przerywają najważniejszy moment. Dla mnie takie praktyki są niedopuszczalne, szczególnie że telewizja jest odpłatna. Żeby dowiedzieć się, jakim wynikiem zakończyło się spotkanie, musiałem zadzwonić do kolegi, który ten mecz oglądał w domu. Oburzeni byli wszyscy pacjenci na sali.
Jak ustaliliśmy, system telewizji szpitalnej w Wejherowie obsługuje duża i doświadczona w tej branży firma z Opola, która prowadzi go w 260 różnych szpitalach w całej Polsce, co daje 15 tysięcy sal szpitalnych.
- Te plansze pokazywane w trakcie programów były próbą uruchomienia nowego kanału reklamowego dla klientów w ramach naszej telewizji, obecnie tych reklam już nie ma, pacjenci nie muszą się denerwować - tłumaczy Arkadiusz Pieniążek, przedstawiciel firmy POL TV Multimedia SA, obsługującej telewizję w szpitalu w Wejherowie. - Chcieliśmy po prostu sprawdzić możliwość zdalnego sterowania nadawaniem tych plansz reklamowych. Jeśli kogoś z użytkowników telewizji to zdenerwowało, przepraszamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?