Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustwo "na napad w stylu angielskim". Po "policjantach" i "wnuczku" przyszła pora na nowe metody. Policja ostrzega!

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
zdj. ilustracyjne/123RF
Wciąż po nowe sposoby sięgają przestępcy próbujący naciągać seniorów. Po oszustwach „na wnuczka”, pojawiły się „na policjanta”, a teraz nawet „na napad w stylu angielskim”. Starsze osoby często są już tak skołowane, że odruchowo wolontariuszy organizacji humanitarnej biorą za naciągaczy. Policja przestrzega, by na wszelki wypadek dokładnie sprawdzali każdy kontakt.

87-letnia Irena Kempska z Wrzeszcza relacjonuje "Dziennikowi Bałtyckiemu" następującą historię.

- Siedziałyśmy w piątek z koleżanką w ogródku przy ulicy Karłowicza, kiedy pojawiła się młoda kobieta w błękitnej kamizelce UNICEF-u [Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci – dop. red.]. Zawsze wspieram organizacje pomagające dzieciom, różne wioski dziecięce, więc zgodziłam się wesprzeć także ich. Jednak zamiast wręczyć mi jakąś ulotkę z numerem konta, ta pani to mnie poprosiła o moje dane, numer konta i nazwę banku. Wydało mi się to podejrzane, więc zadzwoniłam na policję. Jeszcze zanim przyjechali i spisali protokół, widziałam, że kobieta dalej chodziła po tej ulicy- zaalarmowała nas 87-letnia pani Irena z gdańskiego Wrzeszcza [nazwisko do wiadomości redakcji].

Sprawdziliśmy i okazało się, że UNICEF rzeczywiście proponuje darczyńcom cykliczne darowizny, do czego wykorzystuje numery ich rachunków bankowych. Dodatkowo, w dniu wymienionym przez seniorkę, rzeczywiście w jej okolicy krążyły dwie pracownice funduszu, więc wszystko wskazuje więc, że nie była to próba oszustwa.

W dobie powszechnych wyłudzeń polegających na nadużywaniu zaufania osób starszych i niemal codziennych doniesieniach o próbach oszustw ze strony przestępców podających się za członków rodziny czy przedstawicieli organów ścigania, trudno jednak nie zrozumieć czujności pani Ireny. Zwłaszcza, że dosłownie 2 dni wcześniej, w nieodległej Oliwie, panu Janowi przydarzyła się inna historia, którą również postanowił podzielić się z „Dziennikiem”.

- Zadzwonił telefon stacjonarny, który mamy w mieszkaniu już ze 30 lat. Odebrała żona, ale słabiej słyszy, więc przekazała słuchawkę mnie. Jakiś pan po drugiej stronie tłumaczył, że na poczcie oczekują dwa listy na moje nazwisko, które wymawiając przekręcił. Później powiedział, że jest policjantem i powinienem być ostrożny, bo szykuje się na moje mieszkanie napad „w stylu angielskim”. Nie wiedziałem, co to znaczy, a on wytłumaczył, że chodzi o użycie gazu obezwładniającego. Ostrzegał też przed panią w wieku około 40 lat i towarzyszącym jej mężczyzną – relacjonuje 83-latek, pan Jan [nazwisko również do wiadomości redakcji].

Rzekomy policjant miał mu się niewyraźnie przedstawić i podać numer identyfikacyjny, ale senior przytomnie odłożył słuchawkę, a potem zadzwonił pod 112, gdzie dowiedział się, że funkcjonariusz w żadnej bazie nie figuruje. Pan Jan nie zdecydował się złożyć zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, choć zapowiedział, że odtąd tak właśnie będzie reagował na podobne zdarzenia.
Pomimo braku zgłoszenia oficer prasowa z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku zaznacza, że mniej więcej w tym samym czasie mundurowi ze stolicy województwa odnotowali kilka innych prób oszustwa metodą na policjanta z przekonywaniem o zagrożeniu oszczędności.

- W każdym z tych przypadków gdańscy seniorzy w wieku 81 i 86 lat wykazali się czujnością i odpowiednio wcześnie zakończyli rozmowy telefoniczne z oszustami. Osoby te zawiadomiły także swoich bliskich oraz policjantów. W jednym przypadku ofiarą oszustów padła 89-letnia mieszkanka Przymorza. Przestępca, który rano zadzwonił do kobiety, przedstawił się jako policjant i powiedział, że w okolicy grasuje grupa osób, która napada na ludzi i ich okrada. Sprawca przekonał seniorkę, aby spakowała swoje oszczędności i wyrzuciła przez okno – tłumaczy nadkom. Magdalena Ciska.

Policjanci przypominają, że nigdy nie żądają od nikogo pieniędzy i nie informują o prowadzonych działaniach. Apelują też by każdy telefon od rzekomych członków rodziny weryfikować, nie przekazywać pieniędzy obcym osobom i nie dokonywać przelewów. Nie należy także działać w pośpiechu, a niepewne sytuacje konsultować z bliskimi i, w razie podejrzeń oszustwa, zgłaszać pod alarmowym numerem 112.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki