Oto niektóre fragmenty tego oświadczenia:
W dniu dzisiejszym podjęłam decyzję o pozostaniu w Radzie Miasta Sopotu jako radna niezależna wzorem mojego kolegi Pana radnego Piotra Melera, który pomimo startowania w wyborach samorządowych z listy PiS-u, pozostaje radnym niezależnym.
Powodem tej niełatwej dla mnie decyzji, jest nagonka na moją osobę i moich bliskich przez ostatnie kilkanaście dni, wmawianie mi na siłę zdrady oraz seryjne wymyślanie kłamstw na ten temat.
W dniu 1 marca w publicznym oświadczeniu podczas sesji Rady Miasta Sopotu wybaczyłam autorom nienawiści. Pomimo tego, nie zmienił się ton oskarżeń, pomówień, a niektóre osoby (...) nadal dopuszczają się zniewag.
(...)
Oświadczam, choć powtarzałam to wielokrotnie, że moje odejście z zespołu ds funkcjonowania w Sopocie szpitala wynika z tego, iż zespół spotkał się ze wszystkimi osobami, z którymi były planowane spotkania (m.in. z przedstawicielem NFZ, lekarzami, księdzem opiekującym się hospicjami, firmą budowlaną, przedstawicielem społecznym). Są zrobione ustalenia, a pierwsze efekty w postaci powstającego w Sopocie oddziału geriatrii, są już widoczne.
Oświadczam, że nie ma żadnych innych powodów mojego odejścia z tego zespołu. Z wyżej wymienionej przyczyny, uważam, że "temat szpitala został wyczerpany", bo omówiono wszystkie kwestie związane z problemami schorzeń i działania oddziałów pomagających pacjentom w Sopocie podczas posiedzeń tego zespołu.
W Radzie Miasta Sopotu działa Komisja Zdrowia i ona - według mojej propozycji - powinna przejąć już opiniowanie kwestii usług medycznych w Sopocie, ponieważ wszelkie analizy, których dokonywaliśmy na posiedzeniach zespołu, zaczynają przekładać się na czyny.
I tu jest ten sensacyjny konflikt, o którym piszą co niektórzy, czyli konflikt w zakresach obowiązków obydwu "ciał" : komisji i zespołu, gdyż zespół powoli wchodzi w kompetencje komisji, a tego chcieliśmy uniknąć. Ja nie chciałam wchodzić w kompetencje mojego kolegi- radnego Andrzeja Kałużnego - szefa Komisji Zdrowia.
Twierdzenie, że nie interesuje mnie zdrowie sopocian w sytuacji, gdy wśród moich bliskich, znajomych, sąsiadów są osoby chorujące na różne schorzenia, jest odrażające. Czy ktoś się zastanowił , że moje opuszczenie zespołu ds szpitala wcale nie oznacza, że temat zdrowia w Sopocie przestał mnie interesować ?!
Zaskakujące jest też dla mnie, że uczciwie pracujący człowiek musi się tłumaczyć i wmawia się mu coś, co nigdy nie miało miejsca. Nadmieniam, że pełne dane o moim miejscu pracy przed publikacjami prasowymi były znane Panu Wojciechowi Fułkowi.
Drodzy Państwo, mimo żądań kilku osób, abym zrzekła się mandatu radnej z absurdalnych powodów, oświadczam, że nie uczynię tego. Sopocianie powierzyli mi w roku 2010 funkcję radnej i dlatego w dalszym ciągu będę pracować dla dobra naszego miasta - Sopotu.
Z poważaniem
Anna Stasierska
radna miasta Sopotu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?