Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie płaczcie, matki, to nie na darmo... [KOMENTARZ]

Bogdana Wachowska, z-ca red. naczelnego
Mówi się, że z wyrokami sądów się nie dyskutuje, ale po wczorajszej decyzji Sądu Apelacyjnego w Warszawie rodzinom ofiar Grudnia '70 niełatwo będzie milczeć.

Bo jak tu powstrzymać żal i rozczarowanie. Podobnie czuli się rok temu, gdy po 18 latach od wniesienia aktu oskarżenia Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił wyrok i uniewinnił Stanisława Kociołka, zwanego w legendarnej "Balladzie o Janku Wiśniewskim" "krwawym Kociołkiem" i "katem Trójmiasta".

Czytaj również: Historia najdłuższego, trwającego 19 lat, procesu w sprawie Grudnia '70 pokazuje, że wymiar sprawiedliwości III RP jest łaskawy dla katów. A ich ofiary, te, które przeżyły, nie doczekały się sprawiedliwości

W apelacji złożonej przez prokuratora Bogdana Szegdę pokładali nadzieję na sprawiedliwość, ale ta ich znowu zawiodła, a bólu po bliskich nie ukoją słowa sądu, że "rozumie poczucie pokrzywdzenia tych wszystkich, których bezpośrednio lub pośrednio dotknęły wydarzenia Grudnia '70". Bo proces trwał skandalicznie długo, bo z każdym rokiem topniała liczba oskarżonych (z 12 do 3), bo malały szanse na wyjaśnienie sprawy. To kompromitująca sprawa dla wymiaru sprawiedliwości.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki