MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasza szopa. Za duży wybór?

Dariusz Szreter
Zasada poziomu niekompetencji sformułowana półżartem przez kanadyjskiego speca od edukacji, Lawrence'a J. Petera mówi, że ścieżka awansu pracownika trwa tak długo, aż osiągnie on stanowisko przekraczające jego kompetencje.

Wtedy na ogół już dalej nie awansuje, a w dodatku spełnia swoje nowe obowiązki gorzej niż robił to w poprzednim miejscu.

Teorię tę, na dwa dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, przytaczam wcale nie po to, żeby podrwić sobie z polityków i kandydatów na polityków. Kampania, która dziś się kończy, była co prawda wyjątkowo kretyńska, a pretendentom zabieganie o głosy najwyraźniej pomyliło się ze zbieraniem lajków na fejsie. Było to jednak możliwe głównie dlatego, że to my, wyborcy, po 25 latach wolności i demokracji, właśnie przekraczamy poziom naszej kompetencji. O ile w wyborach krajowych mniej więcej wiemy jeszcze, o co toczy się ta gra, tak tutaj na dobrą sprawę niczego nie wiadomo. Po pierwsze mało kto zdaje sobie sprawę z tego, co Parlament Europejski w ogóle może. Dotyczy to zresztą nie tylko elektoratu, ale i samych kandydatów, którzy kompromitowali się żenującą niewiedzą na ten temat. Po drugie - nie mamy jasności, czy wybieramy deputowanych po to, żeby reprezentowali w Strasburgu polskie interesy, czy żeby kształtowali europejską politykę, jako członkowie odpowiednich frakcji PE. I wreszcie nie wiemy, jaki jest naprawdę stan "projektu Europa". Jeszcze dwa lata temu ostrzegano nas, że wszystko może się rozsypać z powodu kryzysu greckiego. Teraz straszy się nas perspektywą federalistycznego, zunifikowanego Eurolandu z genderowym terrorem.

Nic dziwnego, że w tej sytuacji na listach kandydatów nastąpił wysyp różnych bab z brodą. W znaczeniu przenośnym rzecz jasna, bo w polskiej polityce "baba z brodą" równie dobrze może oznaczać faceta z wąsami, pod muchą.

Nie zamierzam nikogo namawiać do niegłosowania. Sam zresztą (trochę z przyzwyczajenia) zamierzam pofatygować się do urny. Nie wydaje mi się jednak, by prawdopodobna niska frekwencja, miała być powodem do wstydu dla Polski. Raczej świadczyć będzie o zdrowym rozsądku, a może nawet pewnej odpowiedzialności wyborców.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki