Ilekroć z moją siostrą cioteczną wymyślaliśmy na poczekaniu jakąś nową zabawę, która okazywała się wyjątkowo wciągająca, obiecywaliśmy sobie, że powtórzymy ją po raz kolejny, tym razem już w pełni przygotowani: ściany naszego statku kosmicznego (kartonowe pudło) pomalowane będą srebrną farbką, a skafander do wychodzenia w przestrzeń będzie w pełni profesjonalny (pożyczymy od wujka kostium płetwonurka). Kiedy jednak przyszło do ponownego "wzniesienia na orbitę", choć nie wiem jak bardzo staraliśmy się dobrze bawić - gdzieś tam w głębi serca pojawiało się rozczarowanie. Nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki.
Te refleksje naszły mnie w związku ze środowym meczem Lechii z Juventusem. Było superprofesjonalnie, na nowoczesnym stadionie, ze wszystkimi udogodnieniami, które oferują współczesne "świątynie sportu", napojami, przekąskami i zakupami w klubowym sklepie dla chętnych. A jednak ci, którzy pamiętają atmosferę poprzedniego spotkania tych drużyn, "za Jaruzela", na niespełniającym żadnych standardów obiekcie przy Traugutta, gdzie podobno zmieściło się grubo ponad 30 tys. widzów - wiedzą, że to tamten, a nie ten mecz na zawsze zapisze się w annałach gdańskiego futbolu. I politycznie, i sportowo. Szczególnie że wtedy Lechia wywalczyła sobie prawo do gry z jedną z największych potęg europejskiego futbolu sukcesem na krajowych boiskach. Teraz go sobie kupiła.
W pewnym sensie rozegranie tego meczu można uznać za kolejny element polityki "ciepłej wody w kranach" - normalizacji, komercjalizacji. Prawdziwe emocje są gdzie indziej - stąd nie dziwota, że ten i ów tęskni za tamtymi czasami, a nawet wmawia sobie i innym, że walka z komuną trwa nadal. Niepomny uwag Marksa, że jeśli historia się powtarza, to za pierwszym razem jako tragedia, a za drugim jako farsa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?