Napięcie przedwyborcze oraz parę innych dolegliwości

1. Transfer tygodnia: Bartosz Arłukowicz. Gwiazda SLD w barwach Platformy. PiS nie jest chyba zaskoczone, że Tusk poszukuje Wunderwaffe.

2. Bunt tygodnia: Tesco. Radykalne organizacje związkowe zorganizowały przed gdyńskim hipermarketem pikietę pracowników przeciwko wyzyskowi w pracy. Z akcją solidaryzowało się wielu klientów. Ciekawe, skąd znają pojęcie wyzysku?

3. Hit tygodnia: radni Gdańska. W niedzielę mieszkańcy wybierali 435 radnych w dzielnicach i osiedlach. Frekwencja nie była wysoka, ale już niebawem możemy poczuć świeży powiew demokracji.

4. Straszne tygodnia: Brodwino. Sopockie blokowisko od pewnego czasu boryka się z dotkliwymi awariami, na czele z wielokrotnym wyłączaniem prądu. Niskobudżetowy horror "Z dala od Boh. Monte Cassino".

5. Przyjaciele tygodnia: Lechia Gdańsk. Gdańscy futboliści ponieśli dotkliwą porażkę w meczu z zaprzyjaźnioną Wisłą Kraków. Jak widać, szorstka przyjaźń to uczucie nie zarezerwowane dla polityków.

6. Cytat tygodnia: "Nie pamiętam, jakiej treści składałem zeznania" - wspomina świadek w procesie toczącym się przed malborskim sądem. Jeden z policjantów z Kościerzyny użył prawdopodobnie gorzały w charakterze eliksiru prawdy podczas przesłuchania.

7. Krezus tygodnia: Paweł Adamowicz. Z włodarzy dużych polskich miast od prezydenta Gdańska bogatsza jest tylko Hanna Gronkiewicz-Waltz. Lecz ona przynajmniej pracowała w - niejednym - banku.

8. Klapa tygodnia: "Romeo i Julia". Przedstawienie arcydzieła Szekspira w nieczynnej gdańskiej zajezdni tramwajowej nie zachwyciło teatromanów. Samo wywiezienie do dzielnicy cieszącej się złą sławą może skutkować, ale w zupełnie innej dziedzinie życia.

9. Powrót tygodnia: Sławomir Nowak. Prezydencki minister szykuje się do kandydowania do Sejmu w zbliżających się wyborach. Ruchliwy jest jak, nie przymierzając, Luis Figo w najlepszych latach.

10. Większa klapa tygodnia: metropolia. Plany prezydenta Gdańska oddolnego zbudowania metropolii trójmiejskiej można już chyba, po nieprzychylnych reakcjach Gdyni i Wejherowa, odłożyć na półkę z bajkami. Będziemy przeciętni i byle jacy do końca świata. Albo i dłużej.