Akt oskarżenia przeciwko Adamowi B,, Dariuszowi J., Weronice K., Natalii K. oraz Adrianowi A. do Sądu Okręgowego w Gdańsku skierowali śledczy z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku. Piątka oskarżonych miała tworzyć zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się oszustwami metodą „na prokuratora”, „na policjanta” i „na funkcjonariusza CBA” , telefonującą na stacjonarne numery polskich seniorów z Wielkiej Brytanii.
Wyłudzali pieniądze „na prokuratora”, „na policjanta” i „na funkcjonariusza CBA”. Wybierali osoby starsze
- Przy typowaniu ofiar wykorzystywali informacje zawarte w starych książkach telefonicznych. Często wybierano osoby o mało popularnych w dzisiejszych czasach imionach, co mogło wskazywać na podeszły wiek wytypowanej ofiary –
relacjonuje prokurator Ewa Bialik, rzeczniczka prasowa Prokuratury Krajowej.
Jak słyszymy, podczas rozmów oskarżeni podawali się za policjantów, funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz prokuratorów. Gdy tylko zdobyli zaufanie, przekonywali rozmówców, że telefon jest efektem akcji policyjnej prowadzonej przeciwko grupie hakerów włamujących się na konta. Szansą ratunku dla pieniędzy z rachunku bankowego seniora miało być przelanie ich na bezpieczne konto rzekomo należące do prokuratury czy policji, a w praktyce z reguły założone w polskim banku przez tzw. słupa – najczęściej osobę bezdomną wykorzystaną przez szajkę.
- W niektórych przypadkach sprawcy nakłaniali pokrzywdzonych jedynie do zgłoszenia w banku zmiany numeru telefonu przypisanego do konta i służącego do autoryzacji transakcji na numer telefonu sprawców podających się za policjantów – mówią śledczy. - Dzięki temu sprawcy, po uzyskaniu od pokrzywdzonych dodatkowych informacji na temat rachunku bankowego, mieli nieograniczony dostęp do dysponowania przejętym kontem i już samodzielnie mogli dokonywać dyspozycji środkami zgromadzonymi na rachunku. Wyłudzone środki, o ile nie doszło do ich zablokowania przez bank, były następnie wypłacane w bankomatach na terenie Polski oraz Wielkiej Brytanii.
Ogromna skala
Z ustaleń prokuratury wynika, że skala procederu była potężna, a pokrzywdzeni seniorzy z Gdańska, Gdyni, ale też odległych części kraju – od Krakowa i Zielonej Góry, po Rzeszów mieli stracić oszczędności życia w kwotach od kilkunastu do nawet kilkuset tysięcy złotych, łącznie stanowiących sumę ponad 2,5 mln zł. Jednak część z wyłudzonych pieniędzy udało się zabezpieczyć w wyniku zastosowanych blokad rachunków bankowych, a w poczet grożących oskarżonym kar i obowiązków naprawienia szkody zabezpieczono mienie o łącznej wartości ponad 240 tysięcy złotych.
Oskarżenie 5 osób to tylko element większego śledztwa, w którym zarzuty przedstawiono łącznie 30 podejrzanym, a sprawy dwóch osób pełniących rolę „słupów” trafiły wcześniej do Sądu Rejonowego we Włocławku i w Płocku (wobec Katarzyny S. orzeczono karę 2 lat pozbawienia wolności, a wobec Pawła Sz. - karę 2 lat i 4 miesięcy więzienia). Prokuratura wciąż gromadzi materiał dowodowy przeciwko 23 osobom, w tym Bogdanowi K., który miał z Wielkiej Brytanii kierować członkami grupy popełniającymi przestępstwa w Polsce.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?