Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa w Łebie. Prace idą pełną parą [WIDEO]

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa w Łebie jest już przeszklone i rozpoczął się etap wykończeniowy. Wystawa stała czeka na przetarg.

Muzeum Archeologii Podwodnej i Rybołówstwa w Łebie, budowane przy wejściu do portu, prezentuje się efektownie. Falista konstrukcja elewacji z dodanymi na niej linami oddaje morski charakter muzeum. Obiekt jest już w całości przeszklony i stoi w stanie zamkniętym.
Na elewacjach trwają jeszcze prace, ale wkrótce pracownicy wyjdą z obiektu.

- W kolejnym etapie będą prowadzone prace związane z zagospodarowaniem terenu - informuje Paweł Gołębiowski, kierownik Oddziału Muzeum Rybołówstwa Bałtyckiego i Archeologii Podwodnej w Łebie. - Wewnątrz budynku prowadzone są aktualnie prace związane m.in. z podłogami, podwieszanymi sufitami, wykończeniem ścian, instalacją ogrzewania podłogowego i instalacjami elektrycznymi i teletechnicznymi. Kolejnymi pracami będą m.in. prace związane ze ślusarką wewnętrzną, wykonaniem posadzek i realizacją pozostałych prac wykończeniowych i instalacyjnych.

Ekspozycja za 40 mln zł

Prace przy budowie muzeum mają zakończyć się w połowie roku 2024. Wówczas pozostanie zainstalowanie w budynku wystawy stałej. Warte ok. 40 mln „trzewia” pierwszego w Polsce takiego muzeum czekają na przetarg. W grudniu dyrekcja Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, której filią jest budowane muzeum w Łebie, omówiła swoje plany dotyczące budowy wystawy stałej z mieszkańcami Łeby. Zgodnie z zapowiedziami na zwiedzających muzeum w Łebie będą czekały zabytki, które dotąd mogli oglądać w różnych placówkach.
Zapoznają się z historią rybołówstwa, szkutnictwa, fauną, florą czy geologią Bałtyku. Niedawno zakończony proces konserwacji wielu z tych zabytków oznacza, że zwiedzający będą mogli je obejrzeć w łebskim muzeum po raz pierwszy.
Znajdą się wraki, począwszy od fragmentów łodzi z kory sprzed 4 tys. lat p.n.e. znalezionych w Dąbkach, przez średniowieczne pozostałości z Rowów, z zatoki Puckiej, „miedziowca”, aż po współczesny kuter GDY-18.

- Najciekawsze spośród nich to łodzie klepkowe z Zatoki Puckiej, w tym jedna z nich, która wskazuje na wpływy wikingów na sztukę budowania łodzi przez Słowian - mówił podczas spotkania w Łebie Krzysztof Kurzyk z Działu Badań Podwodnych Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. - Najciekawsza jest dość nietypowa, mieszana konstrukcja o tradycjach szkutniczych skandynawskich i Słowian południowego Bałtyku. Jest to jedyny taki wrak, który znamy z polskiej części wybrzeża Morza Bałtyckiego, związany ze szkutnictwem Słowian w epoce wikingów.

Jednym z eksponatów będzie miedziowiec, który zatonął na przełomie XIV i XV wieku i jest jednym z najciekawszych tego typu odkryć w skali europejskiej. Archeolodzy nie tylko wydobyli fragmenty statku, ale też część jego zawartości.
Wewnątrz stoi największy eksponat kuter GDY-18, ale trwają przygotowania do wstawienia kolejnych wielkogabarytowych zabytków, w tym drugiego z wielkogabarytowych eksponatów, w tym ważącego 8 ton silnika Nohab, pochodzącego z polskiego kutra WŁA-54. Po zakończeniu prac budowlanych przez muzeum kolejne finansowe wyzwanie - budowa i montaż wystawy stałej. Ekspozycja stała będzie warta ponad połowę kosztów budowy całego muzeum.
Narracja wystawy poprowadzi zwiedzających przez pięć stuleci historii bałtyckiej żeglugi - od X do XV wieku n.e. Jej część wczesnośredniowieczna będzie skupiona wokół przystani w Pucku i znalezionych w niej wraków, wraz z opowieścią o żegludze Słowian i Skandynawów w tych czasach. Okres późnośredniowieczny to narracja o związku hanzeatyckim i handlu, który za sprawą Bałtyku łączył wschód z zachodem i południe z północą. Wokół kutra GDY-18 znajdzie się przestrzeń poświęcona historii rybołówstwa bałtyckiego. Znajdzie się także miejsce dla prezentacji morskiej energetyki wiatrowej. Muzeum będzie posiadało zróżnicowaną ofertę edukacyjną dla dzieci oraz młodzieży w różnym wieku. W ciągu roku szkolnego placówkę będą odwiedzały wycieczki szkolne.
Podczas spotkania mieszkańcy Łeby przedstawili też własne propozycje, jak m.in. wyeksponowanie historii Łeby. Będzie można ją obejrzeć w planowanej tzw. sztucznej wydmie.

- Projekt wystawy stałej jest spójny z uwagami mieszkańców Łeby - mówi Paweł Gołębiowski. - Muzeum planuje ogłoszenie postępowania przetargowego po otrzymaniu od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego umowy na dofinansowanie kosztów wykonania tejże wystawy. Szacowane aktualnie koszty wystawy na kwotę około 40 mln zł zostaną zweryfikowane w toku procesu postępowania przetargowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki