Minął prawie rok od wybuchu gazu w Sławnie. Prokuratura postawiła zarzut 39-latkowi

Wybuch gazu w Sławnie

- Wydałam postanowienie o przedstawieniu zarzutu 39-letniemu lokatorowi budynku w, którym doszło do wybuchu gazu - informuje Anna Grabowska, zastępca prokuratora rejonowego w Sławnie. - Stawił się on w prokuraturze i usłyszał zarzut nieumyślnego zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać eksplozji materiałów łatwopalnych. Innymi słowy chodzi o sprowadzenie katastrofy.

Z ustaleń śledczych wynika, że do wybuchu w Sławnie doszło, gdy 39-latek zszedł do piwnicy i tam zapalił papierosa. Według policji znajdowała się tam butla gazowa z tzw. przenośnego piecyka do ogrzewania i to z tej butli ulotnił się gaz. W prokuraturze usłyszeliśmy, że zapalenie papierosa spowodowało eksplozję i jednocześnie poparzenie 39-latka na 30 procentach powierzchni ciała. Mężczyzna został zabrany śmigłowcem LPR do szpitala w Gryficach. Aktualnie nie przebywa już w szpitalu i można było z nim wykonać czynności w prokuraturze.

- Podejrzany złożył wyjaśnienia i powiedział, że nie przyznaje się do zarzucanego czynu - mówi prokurator Anna Grabowska. - Stwierdził, że owszem zszedł do piwnicy i zapalił papierosa. Zaznaczył, że nie czuł woni gazu.

Budynek przy ul. Prusa w Sławnie znacznie ucierpiał w wyniku eksplozji, ale został [nie została naruszona konstrukcja nośna, co wykazała ekspertyza budowlana] wyremontowany. Z ubezpieczenia budynku uzyskano nieco ponad 293 tysiące zł. Prace remontowe zakończono pod koniec 2020 roku i wówczas lokatorzy wrócili do swoich mieszkań. Zarządcą nieruchomości jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Wybrzeże”.

Finisz śledztwa

- Śledztwo jest na finiszu - informuje prokurator Anna Grabowska. - Zakończy się ono sporządzeniem aktu oskarżenia, który trafi do Sądu Rejonowego w Sławnie.

Podejrzanemu grozi do pięciu lat więzienia.