Miłosz Hebda z Lotosu Trefla Gdańsk wróci w sobotę na parkiet?

Urazu stopy Miłosz Hebda nabawił się jeszcze przed startem sezonu. Choć kontuzja początkowo nie wydawała się groźna, wyłączyła z gry zawodnika na wiele tygodni. Siatkarz wracał co prawda do treningów już wcześniej, ale stopa nadal go bolała, więc trener Andrea Anastasi nie mógł korzystać z jego usług.

Hebda powoli jednak dochodzi do siebie. Bardzo prawdopodobne, że na boisku zamelduje się już w tę sobotę, w starciu przeciwko ekipie Onico AZS-u Politechniki Warszawskiej. Pytanie tylko - w jakiej jest formie, bo długo nie trenował w zespołem?

- Z moim zdrowiem jest coraz lepiej. Pracuję nad tym, by wrócić do formy i mam nadzieję, że w sobotę będę mógł już pomóc drużynie. Był to dla mnie bardzo ciężki okres, ale wierzę, że wszystkie problemy już za mną i teraz będzie tylko lepiej. Bardzo korciło mnie do powrotu na parkiet - zdradza Hebda.

W podstawowym składzie Lotosu Trefla Hebdę zastąpił Bartosz Pietruczuk. Mniej doświadczony kolega na pewno niechętnie odda swoje miejsce w wyjściowym składzie gdańskiego teamu. Hebda musi zatem przygotować się na mocną konkurencję.

- W okresie przygotowawczym wszyscy pracowaliśmy bardzo ciężko, a mi dwa dni przed startem PlusLigi przytrafił się uraz, który opóźnił mój start. Reszta drużyny dała jednak sobie radę, chłopacy grali naprawdę nieźle. W tych meczach, w których musieliśmy zdobyć punkty, zrobiliśmy to - dodaje Hebda.

Początek meczu Lotos Trefl - Onico AZS Politechnika Warszawska w sobotę o godz. 17 w Ergo Arenie.

Andrzej Wrona o swoich planach na przyszłość

Opracował: ŁŻ