Dyspozytorka pogotowia ratunkowego w Malborku dwukrotnie we wtorek nad ranem odebrała telefon dotyczący silnego bólu pleców u 16-letniej dziewczyny.
- Podstawą do wezwania ambulansu są zdarzenia nagłe, wyjątkowe, zagrażające życiu, o czym decyduje dyspozytor, przeprowadzając szczegółowy wywiad z dzwoniącym - przypomina Artur Piotrowicz, prezes spółki Powiatowe Centrum Zdrowia zarządzającej malborskim szpitalem.
Dyspozytorka odmówiła, a zgłaszający mężczyzna pożegnać ją miał niewybrednym słowem...
Ostatecznie jednak karetka pogotowia pojechała pod wskazany adres, a wezwała ją policja, która chwilę wcześniej sama błyskawicznie pospieszyła na pomoc. Policjanci dostali bowiem zgłoszenie o napadzie na mieszkanie. Napad okazał się... bólem pleców już znanym dyspozytorce pogotowia.
- Do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji zadzwonił 32-letni mieszkaniec miasta, który oświadczył, że nieznany sprawca włamał się do jego mieszkania i chciał go pobić. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego. Rozmawiając ze zgłaszającym, ustalili, że do żadnego włamania i pobicia nie doszło - mówi sierż. sztab. Katarzyna Marczyk z malborskiej policji.
16-letnia dziewczyna została umieszczona na oddziale dziecięcym. Za bezpodstawne wezwanie policji mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Czytaj więcej w piątkowym (21.03.2014 r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" lub albo kupując e-wydanie gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?