W aferze korupcyjnej z ustawianiem spotkań wiosną 2004 roku w lubińskim zespole zamieszanych było kilkaset osób. Wśród nich był dotychczasowy trener gryfitów. I swojego udziału w tej sprawie Grzegorz Niciński nie próbował ukrywać. Przyznawał się do tego m.in. na łamach prasy.
- Afera była, to jest prawda i nie zamierzam opowiadać, że było inaczej. Wiem, że przeszłości nie zresetuję, że będzie to nade mną wisiało do końca życia. Powoli odbudowuję swoje nazwisko, bo potężna rysa gdzieś tam została - mówił w jednym z wywiadów Niciński.
I jak powiedział, tak robił. Swoje nazwisko zaczął odbudowywać rewelacyjną pracą w wejherowskim klubie. Grzegorz Niciński funkcję pierwszego trenera żółto-czarnych objął w maju 2011 roku. Już w pierwszych miesiącach swojej pracy wywalczył z drużyną regionalny Puchar Polski. Gryfici zdobyli go na 90-lecie istnienia klubu. Następny sezon, czyli 2011/2012, był najlepszy w historii Gryfa Orlex. Pod wodzą Nicińskiego wejherowianie zagrali w ćwierćfinale Pucharu Polski , po drodze eliminując m.in. Koronę Kielce, czy Górnika Zabrze. W ćwierćfinale PP przegrali z Legią Warszawa. W rewanżowym spotkaniu (w pierwszym było 3:0 dla Legii) na Pepsi Arena gryfici do 90 minuty prowadzili 1:0. Ostatecznie było 1:1. W zeszłym sezonie Gryf wywalczył także awans do II ligi. Po tych sukcesach jedna z lokalnych gazet w powiecie wejherowskim określiła Nicińskiego nawet mianem "wejherowskiego Mourinho".
W obecnym sezonie wejherowski team Niciński poprowadził w 11 spotkaniach. I na tym jego kariera trenerska chwilowo się zatrzymała. Wydział dyscypliny PZPN nałożył na niego karę 8 miesięcy dyskwalifikacji.
- Nie ma co tutaj komentować. Karę przyjmuję po męsku. Trzeba ją odbyć. Potem będę chciał wrócić do trenowania - powiedział nam Grzegorz Niciński.
Chociaż kontrakt z byłym już szkoleniowcem gryfitów został rozwiązany, to popularnie określany pseudonimem "Nitek" nadal będzie związany z wejherowskim klubem.
- W dalszym ciągu darzymy Grzegorza wielkim zaufaniem, dlatego zostaje z nami w charakterze społecznego doradcy zarządu do spraw piłki nożnej - wyjaśnia Wiesław Renusz, dyrektor sportowy Gryfa Orlex.
Natomiast nowym opiekunem żółto-czarnych został Dariusz Mierzejewski. Przez ostatnie sezony związany był z gdyńską Arką. Pełnił funkcję asystenta trenera Dariusza Pasieki oraz samodzielnie wprowadził rezerwy Arki do III ligi Bałtyckiej.
- Za szybko jeszcze, żeby powiedzieć o mojej wizji prowadzenie tego zespołu. Miałem z piłkarzami dopiero jeden trening. Przychodząc do Wejherowa wiedziałem, że to dobry zespół, który szczególnie miał bardzo udany poprzedni sezon - mówi Dariusz Mierzejewski, z którym Gryf Orlex podpisał jednoroczny kontrakt.
Nowy szkoleniowiec swoją pracę w wejherowskim teamie rozpoczął od zwycięstwa w XII kolejce spotkań II ligi grupy zachodniej. Na Wzgórzu Wolności gryfici pokonali Górnika Wałbrzych 1:0. Gola na wagę trzech punktów na początku drugiej połowy zdobył Michał Fidziukiewicz. Tym zwycięstwem gryfici przerwali serię trzech porażek z rzędu. W sobotę o punkty powalczą z Rakowem Częstochowa.
Gryf Orlex Wejherowo - Górnik Wałbrzych 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 - Michał Fidziukiewicz (49)
Gryf: Ferra - Króll, Kostuch, Skwiercz, Warcholak - Kołc, Pietroń - Siemaszko (81 Szymański), Wicki (46 Fidziukiewicz), Gicewicz - Szlas (60 Więcek)
Górnik: Jaroszewski - Michalak, Chajewski (65 Radziemski), Wepa - Sawicki, Zieliński (69 Polak), Morawski, Michalak (86 Sobczyk), Kubowicz - Moszyk, Zinke
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?