- Ludzie, którzy znają się na sporcie, zawsze oczekiwali tego, by ministrem został ktoś, kto będzie tym sportem żył i będzie wiedział o nim wszystko. Co prawda dużo czasu do działania nie zostało, bo zbliża się koniec kadencji, ale oczywiście gratuluję Adamowi i wierzę, że choćby uda mu się zapoczątkować duże i rozsądne zmiany. Kto ma je proponować, jak nie ktoś, kto na sporcie zjadł Zęby - mówi Michał Jeliński.
Polski sport boryka się obecnie z wieloma problemami. Jeliński nie ma wątpliwości, że najważniejsza jest reforma od podstaw. Sportu nie można postrzegać tylko z punktu widzenia medalistów wielkich imprez.
- To, ile mamy medali na igrzyskach, wcale nie jest najważniejsze. Wystarczy porozmawiać z ludźmi, którzy organizują sport i oni powiedzą, że najważniejsze jest to, co dzieje się na samym jego dole. Tam dopiero widać, czego tak naprawdę brakuje. Wtedy państwa jest najmniej. Najłatwiej jest zapraszać mistrza olimpijskiego do Kancelarii Premiera albo Pałacu Prezydenckiego, bo to jest medialne, ale prawdziwy sport zaczyna się na samym dole - wyjaśnia.
Foto Olimpik/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?