Mężczyzna był zatrudniony w gdańskiej firmie Maritime Services Poland sp. z o.o. We wtorek, 5 stycznia, przed zakończeniem dnia pracy, spadł na niego 1,5-tonowy kontener wypełniony żużlem. Bogdan Felke 40 dni walczył o życie. Zmarł 15 lutego w Danii. Rodzina jest zrozpaczona.
Felke miał obrażenia wewnętrzne wątroby, płuc, trzustki, połamanych osiem żeber i przerwany rdzeń kręgowy.
- Początkowo był świadomy. W karetce mówił, ile ma lat, co się stało i co go boli. W szpitalu wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej - mówi Ewa Hinca, siostra zmarłego, która mieszka w Miastku.
Pogrzeb Bogdana Felke odbędzie się w poniedziałek, 1 marca na cmentarzu komunalnym w Sławnie. Oprócz rodziny przyjadą koledzy z pracy i jego szef, który nie poczuwa się do winy.
- To był po prostu nieszczęśliwy wypadek, które czasami się zdarzają. Nie czuję się winny - zaczyna Janusz Lewkowicz, właściciel firmy MSP. - Będziemy robili co w naszej mocy, by pomóc rodzinie Bogdana - zapewnia Janusz Lewkowicz. To on kilka dni po wypadku powiadomił Państwową Inspekcję Pracy.
Firma Maritime Services Poland jest podwykonawcą niemieckiej firmy Muehlhan. Na rynku jest od czterech lat. Zatrudnia 40 osób.
Jak doszło do wypadku dowiesz się z papierowego wydania "Polski Dziennika Błatyckiego" z dn. 27.02.2010.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?