W związku ze sprawą dwóch podpaleń, do jakich doszło w grudniu 2017 roku i w styczniu br., gdańscy policjanci zatrzymali 21-letniego mężczyznę bez stałego miejsca pobytu. Podejrzany usłyszał już zarzuty i został doprowadzony do prokuratury. Za zniszczenie dwóch samochodów grozi mu nawet 5 lat za kratami.
Do pożaru dwóch samochodów marki Volkswagen oraz Jeep Cherokee, o łącznej wartości 160 tys. zł, na parkingu na gdańskiej Oruni doszło na początku grudnia 2017 roku oraz 6 stycznia tego roku.
- Wyjaśniając okoliczności sprawy, funkcjonariusze przeprowadzili oględziny zniszczonych samochodów, zabezpieczyli ślady do dalszych badań oraz sprawdzili okoliczne monitoringi. W trakcie dalszych czynności biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że przyczyną pożaru było podpalenie. Pomimo, że sprawa została na początku umorzona z powodu nie wykrycia sprawcy tego przestępstwa, to policjanci cały czas gromadzili nowe informacje o tych zdarzeniach, które pozwoliły na ponowne podjęcie dochodzenia – relacjonują mundurowi z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Funkcjonariusze ustalili, że związek ze sprawą ma 21-letni mężczyzna.
- Praca śledczych i prokuratora, zbieranie materiałów dowodowych i ustalenia doprowadziły do zatrzymania w dniu 8 maja br. tego mężczyzny. 21-latek bez stałego miejsca pobytu został przewieziony do policyjnego aresztu, a potem doprowadzony do prokuratury – mówią mundurowi.
Mężczyzna usłyszał już zarzut zniszczenia mienia i zastosowano wobec niego dozór, za to przestępstwo może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?