Miał być remont gruntowej drogi. Okazało się, że nowa asfaltowa ulica ma biec przez sąsiednie ogródki działkowe. Prace wstrzymane

Ulica Meteorytowa w gdańskiej dzielnicy Osowa swoje określenie nosi dotąd nieco na wyrost. To 1,2 km polna droga, miejscami wysypana tłuczniem czy wyłożona betonowymi płytami, wychodząca z węzła na trójmiejskiej obwodnicy przy centrum hurtowym „Rënk” w pola w kierunku podgdańskich Barniewic. Użytkownicy i mieszkańcy okolicy ucieszyli się, gdy na początku roku dotarła do nich informacja, że na drodze pojawi się asfalt.

„8 stycznia rozpoczną się prace związane z przebudową ul. Meteorytowej w Osowej na odcinku od ul. Nowy Świat do ul. Wenus i granic administracyjnych miasta Gdańska. W miejscu dotychczasowej drogi powstanie jezdnia o asfaltowej nawierzchni z chodnikiem i drogą dla rowerów. Prace potrwają planowo do końca maja 2024 roku i będą realizowane przez prywatnego inwestora” – informował Gdański Zarząd Dróg i Zieleni.

Droga jest wprawdzie polna, ale powstają przy niej podmiejskie osiedla. Budowniczym drogi ma być w ramach tzw. umowy szesnastkowej właśnie jedna z firm wznoszących tam mieszkania. Wzdłuż początkowej połowy Meteorytowej leżą z kolei Rodzinne Ogrody Działkowe „Przystań”. Właściciele działek, którzy na początku ucieszyli się, że niedługo dojadą do nich asfaltem, zostali jednak niemile zaskoczeni. Na ich ogródki wkroczyli geodeci dokonujący pomiarów nowej drogi.

- Działkowcy wskazują, że nie są przeciwni wyremontowaniu drogi, jednak zajęcie ich działek na terenie gdzie znajdują się szamba, ogrodzenia, jest dla nich nieakceptowalne. W dodatku nie są winni błędnym danym geodezyjnym – informuje radny Przemysław Majewski, do którego zgłosili się zdesperowani działkowicze.

W imieniu członków z ROD „Przystań” zwrócił się on do władz miasta o interwencję w sprawie remontu ul. Meteorytowej. Sprawa dotyczy 28 działek z sektora B ogródków graniczącego z ulicą. Radny wstępnie poznał już powód kolizji remontu drogi z terenami działkowiczów.

- W związku z budową ulicy dokonano pomiaru geodezyjnego. Okazało się, że działki ROD znajdują się na terenie miasta i nowy płot zewnętrzny zostanie przesunięty w głąb działek o ok 1,5 m. Sytuacja najprawdopodobniej wynika z błędu geodezyjnego popełnionego przed laty – przypuszcza Majewski.

Radny skierował do Wydziału Projektów Inwestycyjnych UM Gdańsk prośbę o spotkanie i interwencję w tej sprawie.

- W tej sprawie już działamy, także na wniosek i prośbę samych działkowców – informuje Artur Lemański, dyrektor Wydziału Projektów Inwestycyjnych UM Gdańsk. - Potwierdzam, że na tę chwilę, mamy te same ustalenia dotyczące zajęcia pasa drogowego przez ROD. […] Podjęliśmy interwencję i już poprosiłem o wstrzymanie czynności budowlanych w tym rejonie do czasu podjęcia dalszych kroków – zaznacza.

Dyrektor zapowiedział spotkanie urzędników z wydziału z działkowcami, inwestorem i radnym w celu znalezienia sposobu rozwiązania problemu. Jak zapewnia, będzie to „najbliższy możliwy termin”.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!