MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maryjka czuwa nad młodą parą

Grażyna Antoniewicz
Iwona Zając maluje swoją rodzinę. Tu widzimy tatę i siostrę
Iwona Zając maluje swoją rodzinę. Tu widzimy tatę i siostrę Grzegorz Mehring
Od prawie dziewięciu lat maluje swoje obrazy na miejskich murach.

- Pewnie dlatego w trakcie mojej wystawy zatytułowanej "Mama" w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku wpadłam na pomysł, by część obrazów umieścić w mieście, na billboardach - opowiada Iwona Zając. - Zwróciłam się więc z prośbą do firmy AMS o udostępnienie mi dwóch billboardów w zamian za opublikowanie ich logo w moim katalogu i na zaproszeniach na wystawę. Cykl obrazów i murali poświęconych mamie podzieliłam na cztery okresy: dzieciństwo, młodość, małżeństwo, macierzyństwo.

Za pomocą swoich prac, przygotowywanych na podstawie zdjęć z rodzinnych albumów, Iwona Zając wędruje z mamą w czasy jej dzieciństwa i młodości.

- To piękne zdjęcia z rodzinnego archiwum, ale ja musiałam do nich dojrzeć - szczerze przyznaje. - Gdy byłam młodsza, nie dostrzegałam urody tych fotografii.

16 marca na ulicy Szerokiej stworzyła mural "Rodzice na działce".

- Pokazałam moich rodziców współcześnie. - wyjaśnia. - Na działce w otoczeniu kwiatów, kota, motyla i ważki.

W piątek, 3 kwietnia, artystka na ul. Wały Piastowskie, przy muzeum "Drogi do wolności" zaczęła malować mural "Rodzice w dniu ślubu". Obraz można oglądać tylko do środy, 15 kwietnia. Potem przysłoni go reklama.

- Pokazuję moich rodziców w dniu ślubu - mówi Iwona. - Młodziutkich, otoczonych przyjaciółmi i rodziną. Na czarno-białym zdjęciu z ich ślubu zobaczyłam, że stoją na tle pięknej kapliczki. Dopytałam mamy, jakie to miejsce i gdzie się znajduje. 45 lat temu rodzice brali ślub w kościele Chrystusa Króla przy ulicy księdza Rogaczewskiego w Gdańsku, a kapliczka to "Grota Matki Boskiej Królowej Pokoju". Pojechałam zobaczyć to miejsce, bo dotąd kojarzyło mi się jedynie z fotografią rodziców sprzed lat. Myślałam, że w realnym świecie tego miejsca już nie ma. A ono istnieje! Stanęłam w tym samym miejscu, w którym stali moi rodzice. Próbowałam ich sobie wyobrazić otoczonych rodziną, przyjaciółmi. To była dla mnie niezwykle wzruszająca chwila. Także "Maryjkę" umieściłam na billboardzie. Będzie czuwać nad szczęściem zakochanych.
Młoda para w otoczeniu najbliższych namalowana jest na tle róż. Jak wiadomo, to atrybut Matki Boskiej, którą w średniowiecznym malarstwie przedstawiano, na przykład, siedzącą wśród różanych krzewów...

- Korzystając z okazji, chciałabym również przeprosić widzów, że mimo wcześniejszych zapewnień nie jestem w CSW Łaźnia codziennie - mówi. - Sytuacja ta spowodowana jest chorobą taty.

Iwona Zając pochodzi z Gdańska, ukończyła tutejszą Akademię Sztuk Pięknych. Jej twórczość wyszła daleko poza granice galerii. W pewnym momencie z płótna przerzuciła się na mury, aby nie robić sztuki "do szuflady". Wychodzi ze swoimi wielkimi realizacjami do ludzi.

- Odbijam szablony w miejscach, gdzie mam kontakt z żywym człowiekiem - tłumaczy artystka. - W swoich muralach opowiadam prywatne historie, bawię się formą, kolorem, dzielę się z widzem tym, co mnie drażni, fascynuje, porusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki