Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki pozywa radnego sejmiku pomorskiego Karola Guzikiewicza i "Gazetę Polską"

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Marszałek Senatu profesor Tomasz Grodzki pozywa radnego sejmiku województwa pomorskiego Karola Guzikiewicza oraz redakcję "Gazety Polskiej". Polityk chce bronić swojego dobrego imienia. - Obrzydliwe kłamstwa, które powielają niektóre media, przekraczają już wszelkie granice - powiedział w niedzielę w programie "Newsroom" Polsat News i Wirtualnej Polski.

Jak powiedział nam dyrektor Centrum Informacyjnego Senatu Grzegorz Furgo, oba pozwy mają charakter prywatny.

W ubiegłą środę pomorski radny Prawa i Sprawiedliwości Karol Guzikiewicz powiadomił gdańską delegaturę Centralnego Biura Antykorupcyjnego o możliwości popełnienia przestępstwa przez Marszałka Senatu. Karol Guzikiewicz powołał się na informację, którą otrzymał pocztą elektroniczną. Działacz NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej twierdzi, że napisała do niego kobieta, której ojciec miał zostać zoperowany przez Tomasza Grodzkiego w zamian za korzyść majątkową. Później otrzymał kolejne dwie wiadomości.

To było po to, by zniechęcić do zeznań. Mam nadzieję, że pan Marszałek nie zniechęci. Ja występuję nie jako strona. Przez przypadek mnie w to wciągnięto. Zgłaszają się do mnie osoby. Marszałek, jeśli jest niewinny, powinien zaapelować do CBA o jak najszybsze zbadanie tego. Jeżeli jest niewinny to znaczy, że jest pomawiany. Nie mówimy o anonimach. Jeżeli ktoś składa fałszywe zeznania to też jest to karane

- apeluje Karol Guzikiewicz.

Z kolei "Gazeta Polska" opublikowała artykuł, w którym zarzucono Tomaszowi Grodzkiemu przyjęcie łapówki.

Do zapowiedzi ze strony Marszałka Senatu odniósł się redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.

Pan marszałek wie, że za tą sprawą może się kryć gigantyczna afera, że mogą się zgłaszać następni, którzy wpłacali na fundację, i próbuje ich zastraszyć, stąd uderza w gazetę, która jako pierwsza zaczęła ujawniać wiele wątpliwości co do jego przeszłości

- powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.

Pogłoski o przyjęciu łapówki przez Tomasza Grodzkiego pojawiły się wraz z wpisem internetowym prof. Agnieszki Popieli z Uniwersytetu Szczecińskiego, która napisała, że Marszałek Senatu miał przyjąć kwotę 500 dolarów w zamian za zoperowanie jej matki. Prof. Grodzki twierdził jednak, że nie kontaktował się z nią i nie wiadomo mu nic o tych pieniądzach. Kilka dni później prof. Popiela opublikowała kolejny wpis, w którym oznajmiła, że pieniądze nie były warunkiem koniecznym do przeprowadzenia operacji, a wpłaciła je bo czuła "presję psychiczną".

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki