Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malbork: Ochrona nie wpuściła gości na jubileusz Malmy

Radosław Konczyński
Europoseł  Tadeusz Cymański też miał wziąć udział w jubileuszu
Europoseł Tadeusz Cymański też miał wziąć udział w jubileuszu Anna Arent-Mendyk
Miała być skromna uroczystość na 20-lecie malborskiej Malmy, skończyło się na... modlitwie przed płotem zakładu. Ochrona nie chciała wpuścić do środka zaproszonych gości. Syndyk, który teraz jest gospodarzem terenu, zezwolił na wejście tylko pracownikom. Ci uznali, że gości samych na dworze nie zostawią.

W tym tygodniu minie 20 lat od prywatyzacji malborskiej fabryki makaronów i powstania Malmy, z właścicielem i prezesem Michelem Marbotem na czele. Z tej okazji pracownicy planowali spotkać się w sobotę w jednej z hal produkcyjnych - miejscu, skąd na rynek trafiał makaron uważany za jeden z najlepszych gatunkowo w Europie. Uczestnicy chcieli się też pomodlić za dalsze losy zakładu.

Stara słynna Malma funkcjonuje obecnie pod nazwą VVQFDE, a nieruchomości tej spółki zajął, ustanowiony przez sąd, syndyk masy upadłościowej, na poczet zobowiązań byłej Malmy sp. z o.o. W zakładzie odbywa się jednak produkcja. Linie do wyrobu makaronu wykorzystuje, za zgodą syndyka, Malma Trading, której prezesem jest Marbot.

Upadłość dawnej Malmy jest prawomocna

- To był bardzo ważny dzień dla pracowników, zaprosiliśmy też naszych najważniejszych partnerów, którzy byli przy nas przez te 20 lat. Niczym innym, tylko złośliwością można tłumaczyć to, że nie pozwolono wejść naszym gościom - twierdzi Michel Marbot.

Przed bramą fabryki zjawili się m.in. posłowie, samorządowcy, przedstawiciele kontrahentów Malmy. Drogę zagrodziła im wzmocniona ochrona. Ochroniarze powołali się na opinię wydaną przez syndyka. Wyjaśniał w niej, że nie może na teren zakładu wpuścić nikogo, poza pracownikami. Michel Marbot tłumaczy, że taką decyzję dostał w piątek i nie był już w stanie odwołać gości, jednocześnie miał nadzieję, że w sobotę uda się jednak dojść do porozumienia.

Właściciel malborskiej Malmy usłyszał wyrok

Kilkadziesiąt osób zgromadzonych przed bramą poczuło niesmak, a wśród nich europoseł Tadeusz Cymański z Malborka. - Gorzkie było to, co się stało. Nie wszystko da się zamknąć w paragrafach. To jest też kwestia dobrej kultury, otwartości. Dlatego myślę, że syndyk, gdyby była dobra wola, mógłby wpuścić wszystkich - mówi Tadeusz Cymański.

Członkowie załogi Malmy Trading sami przygotowali halę produkcyjną na uroczystość, podczas której oprócz krótkiej mszy miał się odbyć mały poczęstunek i byłaby też chwila na wspomnienia. Ostatecznie ks. Jan Żołnierkiewicz, emerytowany dziekan dekanatu Malbork I, odprawił krótką liturgię przed płotem. 20 lat temu, ale w środku zakładu, przewodniczył mszy za pomyślność nowo powstałej spółki Malma.

Malbork. Spór o majątek Malmy

- To była bardzo budująca ceremonia - mówi Marbot o modlitwie przed bramą. - Jestem pełen wiary odnośnie przyszłości Malmy. Wierzę, że będziemy istnieć kolejne 20 lat i jeszcze dłużej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki