MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl Gdańsk nie ma się czym chwalić w PlusLidze

Rafał Rusiecki
W pięciu dotychczasowych meczach nowego sezonu Lotos Trefl cieszył się ze zwycięstwa tylko raz, w Częstochowie
W pięciu dotychczasowych meczach nowego sezonu Lotos Trefl cieszył się ze zwycięstwa tylko raz, w Częstochowie Karolina Misztal
Za rok siatkarscy kibice w Trójmieście będą mieli ucztę w postaci mistrzostw Europy. W gdańsko-sopockiej Ergo Arenie oraz w HSW Gdynia występować będą najlepsze męskie reprezentacje Starego Kontynentu. Natomiast w 2014 roku w Polsce odbędą się mistrzostwa świata. W tym drugim przypadku Ergo Arena będzie jednym z sześciu obiektów, w których rozgrywane będą emocjonujące potyczki.

- Jeśli nie wykorzystamy tego potencjału, to dopuścimy się strasznego marnotrawstwa - zauważa Janusz Biesiada, były prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. - Mistrzowskie turnieje są także szansą dla trójmiejskiej siatkówki.

A w przypadku ligowej siatkówki w męskim wydaniu w Gdańsku nie jest różowo. Silni są zbyt silni, ligowi średniacy zbyt sprytni w kluczowych momentach setów, a słabych w PlusLidze jest niewielu. Źle się dzieje, że po raz kolejny kibice siatkówki w Trójmieście muszą zastanawiać się, dlaczego Lotos Trefl Gdańsk jest w tej trzeciej grupie. Problemem są pieniądze? Każdy prezes klubu powie, że gotówki nigdy jest za dużo. A może popełniono błędy w organizacji? Nie widać tutaj spraw, o które można mieć wielkie pretensje. W Lotosie Treflu przede wszystkim kuleje aspekt sportowy. I widać to dobitnie na przestrzeni ostatnich miesięcy.
W sezonie 2011/2012 - pierwszym po powrocie do PlusLigi - Lotos Trefl przechodził straszne katusze. W 18 spotkaniach rundy zasadniczej zdobył tylko 11 punktów za cztery zwycięstwa i zakończył ten etap na ostatnim miejscu w tabeli. Gdańscy siatkarze poprawili się nieco w meczach o 9 miejsce, a udało się to tylko dlatego, że rywale z Olsztyna byli jeszcze słabsi. Siatkówkę dla Gdańska na poziomie PlusLigi uratowała jeszcze... sama liga. Przez to, że władze zdecydowały o jej zamknięciu. Nikt więc nie spadł do I ligi.

Początek obecnego sezonu też nie napawa optymizmem. Oczywiście Lotos Trefl miał wymagających rywali na starcie. Nie zmienia to jednak faktu, że od rozwijającej się drużyny można wymagać więcej. Jedno zwycięstwo (w sobotę w Częstochowie) na pięć meczów to wynik daleki od zadowalającego.

- W pierwszych meczach sezonu zmierzyliśmy się z czołówką ligi - wyjaśnia Adam Okuniewski, wiceprezes Lotosu Trefla Gdańsk. - Mecz z Delectą Bydgoszcz był już lepszy. Trzeba jednak pamiętać, że Delecta występuje w tym samym składzie od trzech lat. To ważne. Przed nami spotkania z zespołami z Kielc, Warszawy i Olsztyna. One są w naszym zasięgu.

O tym, czy to prawda, będzie się można przekonać już w sobotę w hali Ergo Arena. Wtedy o godz. 18.30 Lotos Trefl rozpocznie spotkanie z Effectorem Kielce.

- Jestem zadowolony z wykonanej od sierpnia pracy. Poczekajmy. Cel na ten sezon to zajęcie siódmego miejsca. Jeśli ugramy coś więcej, to będzie to nasz sukces - dodaje wiceprezes Okuniewski.

Okuniewski dodaje przy tym, że po ostatnim, nieudanym, sezonie wszyscy wyciągnęli wnioski. Powstał nowy zespół, w którym wielu siatkarzy podpisało 2-letnie umowy. To akurat dobry ruch, bo w ostatnim czasie w Gdańsku brakowało tej jakże potrzebnej stabilizacji.

- Szkoda, że od momentu reaktywowania męskiej siatkówki w Gdańsku, czyli od 2005 roku, nie dochowaliśmy się żadnego wychowanka, który mieściłby się w meczowej dwunastce - zauważa Janusz Biesiada. - Medalowym przykładem może być tutaj Delecta Bydgoszcz, w której gra kilku wychowanków, a wśród nich Dawid Konarski. Ciągłe wahania w składzie nie są dobre. Przez ostatnie lata w Treflu praktycznie cały trzon zespołu był wymieniany. Czasami mam wrażenie, że do Gdańska trafiają zawodnicy, którzy niekoniecznie utożsamiają się z tym klubem i tym miastem. Coś tutaj nie funkcjonuje tak jak powinno. Na pewno kibic trójmiejski jest wybredny i przychodzi tylko na dobre widowisko.

Kiepska frekwencja to bez wątpienia pochodna słabych wyników Lotosu Trefla. Na początku zeszłego sezonu, tuż po awansie do PlusLigi, na meczach z PGE Skrą Bełchatów i Jastrzębskim Węglem - czyli czołowymi zespołami ligi, naszpikowanymi reprezentantami Polski - przychodziło kolejno ponad 7 i 5 tys. widzów. Teraz takie liczby wydają się być nieosiągalne. W tym sezonie gdańszczanie rozegrali przed własną publicznością dwa spotkania. 14 października na meczu z mocną Zaksą Kędzierzyn-Koźle w Ergo Arenie był 3200 kibiców, a dwa tygodnie później w meczu z Delectą w dużo mniejszej Hali 100-lecia Sopotu - 1150 osób.

- Oczywiście, że niska frekwencja mnie martwi - mówi Adam Okuniewski. - Na pewno w tej sprawie pole do popisu ma nasz marketing, ale i sami zawodnicy, którzy muszą postarać się o lepsze wyniki. To nasz kolejny sezon w PlusLidze i o część kibiców trzeba walczyć.

A o kibiców siatkarskich trzeba już teraz walczyć, bo za rok i dwa lata nad Bałtykiem będą grać najlepsze zespoły Europy i świata. Nasza reprezentacja nigdy nie może narzekać na wsparcie fanów. Sęk jednak w tym, aby ten entuzjazm udzielił się także mieszkańcom Pomorza. Lotos Trefl jest jedynym przedstawicielem halowych dyscyplin z Gdańska, który występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej. I to też powinien być magnes dla nowych kibiców.

- W drugiej połowie listopada ruszymy z programem "Od smyka do kibica i zawodnika" - tłumaczy Adam Okuniewski, wiceprezes Lotosu Trefla. - Współpracujemy tutaj z Pomorskim Wojewódzkim Związkiem Piłki Siatkowej i miastem Gdańsk. Chcemy przez to popularyzować siatkówkę w szkołach podstawowych. Można tam wyłapać sportowe talenty i dlatego, w systemie turniejowym, zachęcimy uczniów do gry. Finał programu w hali przy ul. Kołobrzeskiej planujemy na przełomie kwietnia i maja przyszłego roku. Wierzymy też, że w ten sposób zachęcimy mieszkańców do oglądania na żywo zbliżających się dużych turniejów mistrzowskich w Trójmieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki