Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl Gdańsk - BBTS Bielsko-Biała. W poszukiwaniu antybiotyku

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń
Fot. Karolina Misztal
W sobotę siatkarze gdańskiego Lotosu Trefla zagrają w Ergo Arenie z BBTS-em Bielsko-Biała. Forma gdańszczan nadal jest bardzo nierówna.

Mecz z BBTS-em zaczniemy od razu od drugiego seta - śmieje się trener Andrea Anastasi. To trochę śmiech przez łzy, bo gdańszczanie naprawdę mają problem. W tym sezonie większość spotkań rozpoczynali tak, jakby byli zupełnie nieobecni na boisku. A kiedy zimny prysznic zaczął działać, było już albo za późno na odrabianie strat, albo punkty wyszarpywali rywalom dużym nakładem sił. Włoch szuka lekarstwa na zwalczenie wirusa pierwszego seta, eksperymentuje z antybiotykami, ale na razie nic nie pomaga.

- W tym sezonie najważniejsze są zwycięstwa i punkty, ale też to, że po przegranej partii potrafimy się bardzo szybko podnieść. Pracujemy ciężko, by odbudowywać grę i to widać - dodaje włoski szkoleniowiec.

Racja, punkty są najważniejsze. Tyle tylko, że gdańskim siatkarzom w tym sezonie ich brakuje. Jak na razie Lotos Trefl to drużyna środka tabeli. Ligowy przeciętniak, a przecież cele, aspiracje i potencjał są większe.

A co na to wszystko sami siatkarze? Nie da się ukryć, że zaczynają się trochę irytować faktem, że ciągle są pytani o formę, nawet wtedy, kiedy wygrają za trzy punkty. Od tego nie da się uciec. Gdyby ktoś odważnie powiedział, że w tym sezonie Lotos Trefl ma nikłe szanse na dokonanie wielkich rzeczy, a obecna forma jest odzwierciedleniem tego, na co stać podopiecznych trenera Andrei Anastasiego, pewnie wyniki kibice przyjmowaliby z większą pokorą i zrozumieniem. Ale przecież drużyna nadal chce awansować do strefy medalowej.

W zespole jest jednak kilku zawodników, którzy mają szczególne powody do zadowolenia. To młodzi siatkarze. W tym sezonie trener Andrea Anastasi daje im coraz więcej okazji do gry. Do tej grupy należą środkowy Patryk Niemiec, przyjmujący Bartosz Pietruczuk i Szymon Jakubiszak czy libero Fabian Majcherski. Ten ostatni ma się od kogo uczyć. Wskazówek na treningach udziela mu bowiem Piotr Gacek, od wielu lat uznawany za jednego z najlepszych siatkarzy na swojej pozycji w Polsce.

- Mamy w zespole 14 zawodników i każdy pokazuje, że jest tej drużynie potrzebny. To bardzo cieszy. A co do Fabiana - myślę, że trener Anastasi będzie mu dawał coraz więcej szans. On gra niesamowicie w obronie - chwali swojego młodszego kolegę Gacek.

W sobotę gdańszczanie zagrają w Ergo Arenie z BBTS-em Bielsko-Biała, czyli jak na razie ostatnią siłą w PlusLidze. Co prawda BBTS wygrał zaledwie dwa mecze w tym sezonie i w sumie tylko 12 setów z 47 rozegranych, ale do Gdańska zawita zapewne mocno zmobilizowany i postara się wykorzystać falującą formę gospodarzy.

- O wyniku 3:0 to my chyba możemy tylko pomarzyć w tym sezonie. Powiem szczerze - nie wiem, w czym tkwi problem. Naprawdę chciałbym znać odpowiedź na to pytanie - rozkłada ręce Mateusz Mika, przyjmujący Lotosu Trefla.

Mimo wszystko każdy inny wynik niż zwycięstwo gdańszczan 3:0, będzie niespodzianką. Początek meczu o godz. 17.

De Giorgi bliski objęcia reprezentacji Polski siatkarzy: Wprowadza dobry styl, który z przyjemnością się ogląda

Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki