Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liderki Międzynarodowych Mistrzostw Autostopowych: Podróżować trzeba z klasą

Irena Łaszyn
Iwona Oleszczuk i Magdalena Rosowska jako pierwsze dotarły do Budapesztu
Iwona Oleszczuk i Magdalena Rosowska jako pierwsze dotarły do Budapesztu Barbara Zajączkiewicz
Z Iwoną Oleszczuk i Magdaleną Rosowską, liderkami XVI Międzynarodowych Mistrzostw Autostopowych z Sopotu do Budapesztu, rozmawia Irena Łaszyn.

Jak się łapie stopa? Mają Panie jakieś sprawdzone sposoby?

- Najlepsze są spontaniczne pomysły, choćby list do… śpiącego kierowcy tira, zostawiony za wycieraczką. Albo niestandardowe hasła na kartkach, w rodzaju: "Nie ŁÓDŹ się, lepszych nie znajdziesz". Można też wzywać kogoś życzliwego przez CB radio.

Kim byli ci życzliwi kierowcy?

- Zatrzymał się m.in. pewien gdynianin, który wraz z dwoma synkami jechał do Łodzi na walkę wrestlingową. Tam przejęła nas para jadąca do Zakopanego. W międzyczasie przez CB radio udało się namierzyć kierowcę ciężarówki, który zabrał nas prosto do mety.

To iloma pojazdami Panie jechały?

- Z Sopotu do Budapesztu udało się nam dojechać zaledwie sześcioma autami. Było wśród nich pięć samochodów osobowych i jedna ciężarówka. Najtrudniejszy był wyjazd z Gdańska, bo zajął nam aż dwie godziny, ale jak już się wydostałyśmy, to dalej poszło dosyć sprawnie. W tym roku miałyśmy dużo szczęścia. Rok temu jechałyśmy do Dubrownika, w Chorwacji, aż 24 samochodami.

Team miał numer 13. Nie bały się Panie tej trzynastki?

- Nie, wręcz przeciwnie. Bardzo się ucieszyłyśmy, kiedy taki numer nam przydzielili. Prawdziwa szczęśliwa trzynastka!

To która to autostopowa wyprawa?

- W Międzynarodowych Mistrzostwach Autostopowych uczestniczymy po raz drugi. W zeszłym roku tak nam się spodobało, że tegoroczne plany na majówkę były z góry wiadome.

Jedna z Pań jest dyrektorem marketingu, druga architektem. Takie osoby zwykle latają gdzieś na Karaiby czy Majorkę, a nie podróżują autostopem.

- W tych mistrzostwach startują nie tylko studenci, ale też osoby pracujące zawodowo. Jest to świetna odskocznia od codzienności.

Ale podobno zabrały Panie ze sobą prostownicę do włosów…

- Podróżować trzeba z klasą!

Nadal są Panie w Budapeszcie?

- Tak. W Budapeszcie pełnia lata, atmosfera gorąca. Jest tu sporo naszych znajomych, dlatego na brak zajęć nie narzekamy. Do Trójmiasta wracamy dopiero jutro.

W przyszłym roku też się Panie wybierają na autostopową majówkę?

- Zdecydowanie!

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki