Wiktor Kułakow - lider niespełniony
Skupmy się na Wiktorze Kułakowie, który miał być liderem Zdunek Wybrzeża. I faktycznie nim był, bo jednak osiągnął najwyższą średnią punktu na bieg spośród wszystkich zawodników gdańskiego zespołu. Ale średnia 2,167 nikogo na kolana nie rzuciła - dało mu to dopiero siódme miejsce w klasyfikacji eWinner 1. Ligi. Dla porównania - sezon wcześniej rozgrywki zakończył na drugim miejscu wśród najskuteczniejszych ze średnią 2,361 punktu na wyścig.
W przekroju całego sezonu trudno mieć oczywiście wielkie pretensje do Rosjanina, wszak w wielu meczach to na jego barkach spoczywał ciężar zdobywania punktów. On zawodził najmniej, natomiast ewidentnie nie radził sobie na trudnych, wymagających torach oraz w przypadku, gdy spotkanie było zacięte do samego końca.
Pierwszy przykład z brzegu. Mecz fazy play-off z Cellfast Wilkami Krosno na torze w Gdańsku. Po czternastu wyścigach był remis 42:42, a więc wystarczyło jakiekolwiek biegowe zwycięstwo, by Wybrzeże pokonało rywala. Jakub Jamróg dojechał do mety pierwszy, ale Kułakow zawiódł na całej linii - był ostatni.
- W tych kluczowych momentach to nie był ten Wiktor, który błyszczał na początku rozgrywek - powiedział niedawno prezes Tadeusz Zdunek w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
- Kiedy koledzy jechali przeciętnie to jego słabszą dyspozycję było widać jeszcze wyraźniej - dodał sternik gdańskiego klubu.
Kolejny przykład? Mecz 2. kolejki z ROW-em Rybnik, gdy Kułakow przegrał decydujący wyścig z Kacprem Gomólskim i zamiast wygranej, spotkanie zakończyło się niespodziewanym remisem. A przecież do tego czasu Kułakow jechał wprost wybornie - po czterech seriach startów mógł pochwalić się kompletem dwunastu punktów. W najważniejszym momencie jednak zawiódł.
W całym sezonie Kułakow trzynastokrotnie jechał w ostatnim wyścigu dnia. Indywidualnie wygrał dwa razy, raz był drugi za kolegą z pary, natomiast miało to miejsce w pierwszej kolejce, z fatalnie dysponowanym zespołem Unii Tarnów, więc należy na to spojrzeć z dystansem.
Popracuje z psychologiem
Były też nie tyle poszczególne wyścigi, co całe nieudane mecze, jak choćby oba mecze z Wilkami Krosno w fazie play-off. W pierwszym meczu zdobył siedem punktów, w drugim dziewięć. Fatalnie pojechał w Rybniku (5 punktów), bardzo słabo w Bydgoszczy (7). W trakcie całego sezonu zdarzyło mu się zdecydowanie zbyt wiele wpadek, które często miały wpływ na wynik drużyny.
Mimo to Kułakow dostał w Gdańsku duży kredyt zaufania. To z nim pierwszym zarząd usiadł do rozmów w kwestii nowego kontraktu. Strony dogadały się bardzo szybko i Rosjanin zostaje nad morzem na kolejny sezon. Niemniej, musi nad sobą popracować w trakcie przerwy między rozgrywkami.
- Rozmawialiśmy na ten temat. Wiktor wie, że dla samego siebie musi coś z tym problemem zrobić. Wiem, że nawiązał współpracę z psychologiem. To zawodnik o dużych umiejętnościach i my nadal w niego wierzymy. Na razie ma jednak problem w ważnych meczach, a w zasadzie w ważnych biegach istnieje - komentował prezes Zdunek.
W trakcie sezonu sam zawodnik wielokrotnie powtarzał, by nie robić z niego lidera. Już wtedy starał się ściągać z siebie presję. Jak pokazały wyniki, nie do końca sztuka ta mu się udała.
Krychowiak kończy z kadrą!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Nowa żona Ronaldo: czwarta i młodsza od niego o 14 lat. Takie było ich wesele [WIDEO]
- Nowy "Znachor" to najlepsza ekranizacja w historii? Tym się różni od starego klasyka
- Trzyosobowa rodzina zginęła w wypadku na A1. Wiadomo, z jaką prędkością pędziło auto
- Piknik w towarzystwie... niedźwiedzia. To nagranie robi furorę w sieci