Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lewandowski. Ach, co to będzie za ślub!

Redakcja
W sobotę Robert Lewandowski i Anna Stachurska w bajkowej scenerii zacisznego dworku będą ślubować sobie miłość i wierność. Potem razem z gośćmi ruszą do zabawy. Jej koszt to 250 tys. zł - pisze Jerzy Filipiuk

Robert Lewandowski - napastnik Borussii Dortmund i reprezentacji Polski, obecnie jeden z najlepszych piłkarzy Europy. Anna Stachurska - czołowa na świecie zawodniczka karate tradycyjnego. Data i miejsce ich ślubu było jedną z najpilniej i najdłużej strzeżonych tajemnic w polskim światku sportowym i towarzyskim. Sekretu nie udało się jednak utrzymać. Wiadomo już, że ślub odbędzie się w najbliższą sobotę w dworku "Złotopolska Dolina" koło Warszawy.

A kto to jest Lewandowski?

Lewandowski i Stachurska nie powiedzieli mediom ani jednego słowa na temat zbliżającej się uroczystości. Podobnie postępują ich rodziny. Rozmawialiśmy m.in. z bratem Stachurskiej i jej wujkiem (bratem mamy). Pytani - grzecznie, ale konsekwentnie odmawiają podania jakichkolwiek informacji. Personel "Złotopolskiej Doliny" również milczy jak zaklęty. Menedżerka lokalu zapytana o wesele słynnego piłkarza, odpowiedziała: - A kto to jest Lewandowski?

Młoda para tak bardzo dbała, by miejsce ich ślubu owiane było tajemnicą, że goście otrzymywali zaproszenia bez lokalizacji uroczystości. Mieli się o niej dowiedzieć dopiero tuż przed weselem.

Miejsce na wypowiedzenie sakramentalnego "tak" młoda para wybrała bardzo starannie. Ślub Lewandowskiego i Stachurskiej odbędzie się w iście bajkowej scenerii. Otulony lasem, zaciszny dworek w Trębkach Nowych koło Zakroczymia (50 km od Warszawy) specjalizuje się w organizacji przyjęć weselnych dla VIP-ów. Oferuje młodym parom spełnienie marzeń o niezapomnianym weselu. Co konkretnie? Przelot helikopterem z lotniska w Modlinie, przejazd zabytkową karetą, do której zaprzęgnięte są pełnokrwiste konie arabskie, sesję fotograficzną w wykonaniu jednego z najlepszych warszawskich fotografików, "anioły" na szczudłach rozdające przybyłym prezenciki od młodej pary, futurystyczne oświetlenie w ogrodzie dworu, obsługę didżejów z najlepszych klubów muzycznych Ibizy, godzinny występ czołowego wokalisty polskiej sceny muzycznej, profesjonalny pokaz ogni sztucznych, masaż zmęczonych stóp dla gości w wykonaniu wykwalifikowanej masażystki z Bali, wyszukane potrawy i drinki, pięciometrowy tort dla nowożeńców i poprawiny w ogrodowej chacie grillowej. Uff, wystarczy...

Które z tych atrakcji wybierze młoda para? Całkiem możliwe, że wszystkie. "Bild" podał, że koszt organizacji całej imprezy ma przekroczyć 250 tys. zł. Kwota może szokować, ale dla Lewandowskiego, który zarabia 1,5 miliona euro rocznie, na pewno nie jest wygórowana.

Karatecy i piłkarze

Kim będą świadkowie na ślubie? Ze strony pana młodego ma nim być Sławomir Peszko, wieloletni przyjaciel "Lewego" jeszcze z czasów wspólnych występów w Lechu Poznań. Lewandowski i Stachurska byli gośćmi na jego weselu. Świadkiem panny młodej będzie prawdopodobnie jej jedyny, o dwa lata młodszy brat, 23-letni Piotr, który przez kilka lat też ćwiczył karate, a obecnie studiuje na Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, gdzie robi licencjat z malarstwa. Oprócz świadków ceremonii ślubu i zabawie weselnej weźmie udział 250 osób. Środowisko sportowe będą reprezentować przede wszystkim piłkarze i karatecy.

Do Trębek Nowych zostali zaproszeni m.in. nowy piłkarz Bayernu Monachium Mario Goetze, kolega klubowy pana młodego Marco Reus (świetnie się rozumie z Polakiem w klubie), piłkarz ręczny Vive Kielce Grzegorz Tkaczyk (poznał futbolistę na jednym z wakacyjnych wyjazdów), prezes Polskiego Związku Karate Tradycyjnego Włodzimierz Kwieciński (od kilku lat powołuje Stachurską do reprezentacji) oraz kilkoro członków z kadry narodowej w karate tradycyjnym.

Na pewno nie zabraknie menedżera Lewandowskiego Cezarego Kucharskiego oraz bramkarza Arsenalu Londyn Wojciecha Szczęsnego. To właśnie Szczęsny oraz Peszko i piłkarz Górnika Zabrze Seweryn Gancarczyk bawili się z Lewandowskim podczas jego wieczoru kawalerskiego na Lazurowym Wybrzeżu. Wieczór trwał dłużej niż jedną noc, a kompani odwiedzili Cannes, Niceę i Monte Carlo. Wrażeń im nie brakowało…

Deyna, Lubański, Dudek...

"Królewski" ślub Lewandowskiego to jedno z największych wydarzeń towarzyskich w 2013 roku. Największe gwiazdy polskiego futbolu o takiej oprawie sakramentalnego "tak" nawet nie marzyły.

Włodzimierz Lubański ślub kościelny wziął 7 września 1968 roku w Gliwicach z Grażyną Loreto . W kościele były tłumy ludzi. Przyjęcie weselne odbyło się w… mieszkaniu teściów Lubańskiego. Trener Górnika Zabrze Kalocsai Geza w imieniu klubu ofiarował młodej parze srebrną zastawę. Nagle, po godz. 22, oznajmił Lubańskiemu i dwóm innym świetnym piłkarzom Zygfrydowi Szołtysikowi i Jerzemu Musiałkowi, że muszą... iść spać, bo dzień później Górnika czeka mecz ze Śląskiem Wrocław. Lubański wytargował jeszcze chwilę wolnego, ale o 23.30 młoda para udała się do domu.

Kazimierz Deyna ożenił się 25 lipca 1970 roku z o 3,5 roku starszą Mariolą Polasik w Poznaniu. Świadkami byli dwaj jego koledzy z Legii Warszawa Bernard Blaut i Władysław Stachurski. Delegacji na ślub i wesele przewodniczył pułkownik Edward Samoraj, który wręczył nowożeńcom serwis obiadowy i puchar z Huty Szkła w Piotrkowie Trybunalskim. Skromnie... Pułkownik miał jednak największy w klubie wpływy na przydział mieszkań. I wkrótce potem Deynowie zamieszali na ulicy Puławskiej, zajmując dwa pokoje z kuchnią.

Grzegorz Lato zmienił stan cywilny 29 lipca 1972 roku. Przyszłą żonę Zdzisławę Toczyńską poznał w piątej klasie szkoły podstawowej. Na weselu nie mógł za bardzo poszaleć, bowiem zaraz po weekendzie wyjeżdżał do Zakopanego na zgrupowanie z kadrą narodową, przygotowującą się do igrzysk olimpijskich w Monachium. O miesiącu miodowym też musiał zapomnieć.

Jerzy Dudek 15 czerwca 1996 roku powiedział "tak" Mirelli Litwin. Wesele skończyło się o piątej rano. Bramkarz nie spędził jednak nocy poślubnej w zarezerwowanym w hotelu apartamencie dla nowożeńców, tylko wpadł na chwilę do domu, bo rano czekał na niego samochód, którym pojechał do Warszawy, skąd miał polecieć z młodzieżową reprezentacją do Ameryki Południowej. Tymczasem w hotelu dowiedział się, że odlot nastąpi dopiero następnego dnia rano. Zamiast pobawić się na poprawinach, nudził się w hotelu...
***
Lewandowski z pewnością na nudę nie będzie narzekał i nie będzie miał takich problemów, jak jego wspomniani wielcy poprzednicy. Czeka go wspaniały, wyjątkowy weekend, jedyny w swoim rodzaju. Jemu i jego wybrance wypada tylko życzyć - wszelkiej pomyślności!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lewandowski. Ach, co to będzie za ślub! - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki