Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia zagra z ŁKS

Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk zagra z pierwszoligowym ŁKS Łódź w 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski. Spotkanie rozegrane zostanie w Łodzi 26 lub 27 października.

- Losowanie jak losowanie, nie mamy na nie żadnego wpływu. Nie koncentruję się zatem na tym, na kogo trafimy, tylko spokojnie czekam na rywala. Nie mam specjalnych życzeń. Zagramy z tym zespołem, który nam przydzieli los. Może jedynie życzyłbym sobie, abyśmy nie musieli jechać na mecz gdzieś specjalnie daleko - powiedział nam przed losowaniem Tomasz Kafarski, trener biało-zielonych.
Silnego rywala spodziewał się Łukasz Surma, kapitan Lechii.
- Myślę, że trafimy na Wisłę Kraków albo Legię Warszawa - mówił.
Po wylosowaniu czterech par wciąż nie było wiadomo, na kogo w 1/8 finału trafią gdańscy piłkarze. Wreszcie została wyciągnięta karteczka z napisem "Lechia", a to oznaczało, że jeśli rywal będzie z ekstraklasy, to mecz odbędzie się w Gdańsku.
- Z tych zespołów, które jeszcze zostały, na pewno najbardziej chciałbym trafić na OKS Olsztyn. Mam jednak przeczucie, że to będzie ŁKS - mówił obecny w studio podczas losowanie Hubert Wołąkiewicz, obrońca biało-zielonych.
Przeczucie okazało się trafne. Właśnie ŁKS, wicelider pierwszej ligi, będzie rywalem Lechii, a mecz odbędzie się w Łodzi.
W 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski zagrają: Cracovia Kraków - Lech Poznań, Wisła Kraków - Widzew Łódź, Korona Kielce - Jagiellonia Białystok, Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Bełchatów, ŁKS Łódź - Lechia Gdańsk, Śląsk Wrocław - Legia Warszawa, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Polonia Warszawa, OKS 1945 Olsztyn - Ruch Chorzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki