- Leo powiedział, że przyjedzie do nas po Wielkanocy - mówi trener Kaczmarek. - Zapytał, czy będzie mógł poprowadzić trening Lechii. Odpowiedziałem mu, że nawet dwa.
Trener Kaczmarek wciąż sprawdza zawodników, którzy mogliby zasilić Lechię. Na razie jedynym nowym piłkarzem jest Paweł Buzała. Wciąż z biało-zielonymi trenuje Algierczyk Mohammed El Amine Rahoui, a ostatnio do zespołu dołączył także utalentowany Damian Garbacik. W niedzielę do Cetniewa dotarł także Konrad Warzycha, syn Roberta, byłego reprezentanta Polski. Zaczynał jako pomocnik, ale teraz gra na środku obrony. Zostanie sprawdzony w jednej z gier sparingowych. Ponadto w poniedziałek ma wrócić Samuel Pietre. Francuz zrobił dobre wrażenie i wciąż może zostać nowym graczem gdańskiego zespołu.
- Mamy ograniczone możliwości finansowe. Szukamy jednak zawodników, którzy mogą być dla nas wzmocnieniem. Pietre pokazał się z dobrej strony, ale musiałby z nami trochę pobyć. Rahoui z kolei ma "młotek" w nodze. U niego widać jednak zaległości - mówi trener Kaczmarek, który się rozchorował i zażywa lekarstwa.
Lechia zremisowała i przegrała w Cetniewie
Biało-zieloni w sobotę zagrali kolejne mecze kontrolne. I choć rywalami były zespoły grające o dwie klasy niżej, najpierw Lechia zremisowała z Wisłą Płock 1:1, prowadzoną przez Marcina Kaczmarka, a potem przegrała z Concordią Elbląg 1:2. W tym drugim spotkania grała jednak głównie młodzież oraz zawodnicy przebywający na testach. Na boisku nie pojawili się Mateusz Machaj i Ricardinho, którzy narzekają na drobne urazy. Od dziś mają już trenować z całym zespołem.
- Przypomnę, że przed sezonem przegraliśmy sparing z Chrobrym Głogów i zremisowaliśmy ze Zniczem Pruszków - mówi trener Kaczmarek.
Piłkarze nigdy nie przepadali za pierwszym zimowym zgrupowaniem. To właśnie na nim zawodnicy wykonują najcięższą pracę i budują siłę oraz wytrzymałość na całą rundę wiosenną.
- Dużo biegania, ciężka praca, ale zawodowiec zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba ten okres dobrze przepracować. Tak samo, jak graliśmy sparing w mrozie, ale taki jest nasz zawód i za to dostajemy pieniądze - mówi Buzała.
- Ten okres nie jest lubiany, ale jest potrzebny. Po ciężkich treningach w sparingu widać było, że nogi jeszcze nie niosły - dodaje Piotr Brożek.
Gdańscy piłkarze mają problemy z urazami
Obrońca Lechii, który ma za sobą grę w Turcji, wypowiedział się też o przenosinach Razacka Traore do tego kraju.
- Jeśli będzie grał regularnie i będzie z nim rodzina, to będzie mu łatwiej. To miejsce specyficzne, ale myślę, że da sobie radę - powiedział Brożek.
Zawodnicy nie mają zbyt wiele wolnego czasu dla siebie. Treningi są dwa albo i trzy razy dziennie. Ważna w tym okresie jest dieta. W sobotę na obiad jedli bulion z pieczonej kaczki, kurczaka w potrawce, filet z flądry, marchew z groszkiem, warzywa, ryż, ziemniaki, a do picia mieli soki owocowe.
- Mamy ciężkie treningi i trudno myśleć o aktywnym spędzaniu wolnego czasu. Coś przeczytam, ale zaraz padam i idę spać - zdradza Jarosław Bieniuk, obrońca biało-zielonych.
W niedzielę trener Kaczmarek dał zawodnikom wolne i zorganizował spotkanie rodzinne. Do piłkarzy przyjechały żony, narzeczone i dzieci. Był grill i zabawy dla dzieci.
- Jak żony są zadowolone, jest dobra atmosfera w domu, to i piłkarze grają lepiej - zdradził "Bobo" Kaczmarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?