Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław. Oceniamy biało-zielonych. Zabrakło jakości w ofensywie, goli i zwycięstwa

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław. Lechia Gdańsk zremisowała u siebie ze Śląskiem Wrocław 0:0 w meczu PKO Ekstraklasy. Biało-zieloni nie potrafili przebić się przez defensywę rywali i są coraz bliżej degradacji z PKO Ekstraklasy. Sprawdźcie jakie noty wystawiliśmy piłkarzom Lechii Gdańsk za mecz ze Śląskiem Wrocław. Oceniamy biało-zielonych po tym spotkaniu w skali 0-10.

Lechia utrzymywała się zdecydowanie dłużej przy piłce niż Śląsk i to tak naprawdę jedyna zmiana w grze zespołu. Jeśli chodzi o kreowanie sytuacji bramkowych i skuteczność było tak samo słabo, jak wcześniej.

- Mam po meczu dwa odczucia. Pierwsze jest takie, że nie jestem szczęśliwy, bo chcieliśmy wygrać, a mamy tylko jeden punkt. Z drugiej strony zawodnicy pokazali, że idziemy w dobrym kierunku. Podobało mi się nasze podejście zarówno w defensywie, jak i w ofensywie w różnych fazach gry - mówił po meczu David Badia, trener biało-zielonych.

Szkoleniowiec podkreślał trudną sytuację kadrową zespołu.

- Mieliśmy dużo kontuzji. Właśnie z powodu kontuzji musiałem zmieniać zawodników w trakcie meczu. To wywoływało komplikacje w naszym planie. To początek mojej pracy w Lechii. Widzę jednak różne rozwiązania, które mamy. Musieliśmy się adaptować do tej sytuacji - podkreślał Badia.

Piłkarze Lechii w trakcie meczu wymieniali bardzo dużo podań. Tylko, że to było bezproduktywne, a ich zdecydowana większość była na własnej połowie.

- Próbowaliśmy zdobyć bramkę w tym meczu. Mieliśmy taki styl, aby stwarzać więcej sytuacji. Nie dbam o to, ile było podań, czy było ich tysiąc czy siedemset, najważniejsze było to, aby umieścić piłkę w bramce rywali. W przyszłości musimy być bardziej skuteczni. Dzisiaj zabrakło nam tylko zwycięstwa, bo sytuacje bramkowe na pewno były - uważa trener biało-zielonych.

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

Jak wygląda sytuacja zdrowotna w zespole Lechii po meczu ze Śląskiem, a przed spotkaniem z Jagiellonią w Białymstoku.

- Joeri De Kamps jest bardzo dobrym piłkarzem, ale długo nie grał. Musimy go powoli wprowadzać do gry. Joel Abu Hanna nie doznał poważnej kontuzji. Jeśli chodzi o Ilkaya Durmusa, to przejdzie szczegółowe badania i wtedy będzie można powiedzieć coś więcej - zakończył David Badia.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki

“Bodyguard” lekiem na hejt?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie