Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk może zmienić właściciela. Na razie nie jedzie na zgrupowanie do Gniewina, a piłkarze z listy życzeń wybrali inne kluby

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Piłkarze Lechii Gdańsk będą przygotowywać się na obiektach przy Traugutta
Piłkarze Lechii Gdańsk będą przygotowywać się na obiektach przy Traugutta Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk miała rozpocząć zgrupowanie w Gniewinie, ale ostatecznie przygotowywać się będzie na obiektach przy ul. Traugutta. W klubie wciąż trwa oczekiwanie na obiecane pieniądze, a także na nowego właściciela, który – podobno – jest już coraz bliżej przejęcia Lechii. Jak to wpłynie na plany transferowe, które i tak trzeba zrewidować?

To już nie jest zaskoczenie. Wcześniej informowaliśmy, że Lechia nie pojedzie na zgrupowanie do Gniewina, które wedle wcześniejszych planów miało zacząć się jutro. W klubie wciąż trwa oczekiwanie na pieniądze obiecane przez Adama Mandziarę. I jak środki będą, to być może drużyna uda się na krótszy wyjazd w późniejszym terminie.

- Mam zapewnienie właściciela, że finansowanie otrzymamy do końca czerwca i problemy przestaną istnieć. W innych klubach też są opóźnienia, ale u nas mają wymiar dłuższego okresu. Musimy brać pod uwagę różne ewentualności w kwestii rozmów ze sponsorami, ale Adam Mandziara zapowiedział, że taką kwotę jest w stanie zagwarantować. Także jestem spokojny – mówił dwa tygodnie temu Zbigniew Ziemowit Deptuła, prezes Lechii.

Czerwiec się kończy, a pieniędzy na razie nie ma. Chociaż – jak się dowiedzieliśmy – w klubowej księgowości pojawił się ruch, co może zwiastować, że sytuacja w najbliższym czasie rzeczywiście ulegnie zmianie. Jeśli w najbliższych dniach pieniądze się nie pojawią, to Lechia ponownie stanie nad przepaścią, jeśli chodzi o dalsze funkcjonowanie klubu.

Zresztą to nie są jedyne działania właścicielskie. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki już wkrótce Lechia może mieć nowego właściciela, a rozmowy mają być na ukończeniu. Kto miałby nim zostać? Jak twierdzi portal prawnicy Lechii prowadzą ostateczne negocjacje z funduszem Mada Global ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którego reprezentuje Szwajcar Paolo Urfer oraz jeszcze jednym podmiotem szwajcarsko-austriackim. Właśnie z tego względu Mandziara wrócił do rady nadzorczej w Lechii, aby przyspieszyć proces sprzedaży klubu. Wcześniej Urfer prowadził rozmowy ze Śląskiem Wrocław oraz Wisłą Kraków, ale te nie zakończyły się przejęciem jednego z tych klubów. Wisła sama podjęła decyzję o zakończeniu rozmów.

Inwestorem ma zostać specjalnie utworzona spółka z o.o. Football Culture Poland z kapitałem zakładowym w wysokości 50 tysięcy złotych, w której 100 procent udziałów posiada Mada Global Fund for Income Opportunities. O funduszu Mada Global pisała „Gazeta Krakowska”.

„Mada Global Fund for Income Opportunities, funduszu grupy Mada ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, której najważniejszymi spółkami operacyjnymi są Mada Financial Services i Mada Capital. Świadczą one usługi finansowe, których celem jest maksymalizacja zysków klientów i partnerów. Zespoły zarządzające Mada Group wywodzą się nie tylko ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale także z Arabii Saudyjskiej i Egiptu (prezes Mada Capital Essam Hawash zaczynał karierę w finansach, pracując ponad 20 lat temu w Wielkiej Brytanii, a następnie w Egipcie dla Allianz Group, Citibanku i Barclays). Wspólnie zainicjowały szereg globalnych przedsięwzięć, koncentrując się na zarządzaniu aktywami i doradztwie korporacyjnym” – można przeczytać w „Gazecie Krakowskiej”.

A kim z kolei jest Paolo Urfer, który stoi na czele spółki Football Culture Poland?

„48-letni Szwajcar, który od kilku lat mieszka w Monako, karierę w świecie sportu zaczynał od skautingu. Trudnił się wynajdywaniem dla europejskich klubów utalentowanych piłkarzy w Ameryce Południowej, a następnie, w 2005 roku, związał się z FC Sion, otrzymując posadę dyrektora sportowego. Pełnił ją przez trzy lata, po czym został członkiem komitetu transferowego Grasshoppers Club Zurich, by następnie w 2009 roku przenieść się na dwa sezonu do konkurencyjnego Neuchatel Xamax” – pisze „Gazeta Krakowska”.

Wszystkie zawirowania jak zwykle odbijają się na aspekcie sportowym. Ruchy transferowe są zawieszone, a to z pewnością utrudnia budowę zespołu. W klubie trwają oczekiwania na obiecaną spłatę zaległości i zielone światło w kwestii rozmów z zawodnikami. I to zarówno z tymi, których można pozyskać, ale też kwestii ewentualnego pozostania w drużynie Michała Nalepy, Jarosława Kubickiego czy Jakuba Bartkowskiego.

- Jest przygotowana lista zawodników z pierwszej ligi oraz z pogranicza pierwszej ligi i ekstraklasy, którzy w najwyższej klasie rozgrywkowej nie zrobili furory albo chcieliby się odbudować. Naszym celem jest odmłodzenie kadry, więc szukamy zawodników w wieku 22-26 lat. Wskazane jest, żeby zostało czterech lub pięciu piłkarzy doświadczonych – przedstawił plan budowy drużyny Łukasz Smolarow, dyrektor do spraw sportu w Lechii.

Teraz już wiadomo, że te plany trzeba będzie zmienić. Zawieszenie rozmów transferowych doprowadziło do takiej sytuacji, że – jak usłyszeliśmy - większość piłkarzy ze stworzonej listy znalazła już nowe kluby. W klubie zatem trzeba będzie zmienić strategię, a o ile w ogóle uda się jeszcze kogokolwiek sprowadzić. Nadal też Lechii nie udało się nikogo sprzedać. Wolną rękę dostali Mario Maloca, Dusan Kuciak oraz Maciej Gajos i właśnie w kontekście tego ostatniego pojawiało się zainteresowanie ze strony Widzewa Łódź. Gajos mógł prowadzić rozmowy z Widzewem, ale klub z Łodzi nie nawiązał żadnych prób kontaktu z Lechią, aby negocjować warunki transferu. Cisza jest także w kontekście odejścia Ilkaya Durmusa, który na samym początku miał jedynie ofertę z Zagłębia Lubin, która nie była satysfakcjonująca dla klubu z Gdańska. Lechia najbardziej liczy na zarobek na sprzedaży Conrado. Problem w tym, że oferta St. Louis City także nie była nadzwyczajna. W sumie klub MLS złożył już trzy propozycje, ale różnice finansowe były minimalne stąd wciąż nie ma porozumienia. Piłkarzem Lechii pozostaje też nadal Miłosz Szczepański, który z Lechii chciałby odejść, ale w Gdańsku widzą go w składzie, a piłkarz ma ważny kontrakt. Szczepańskiego chciałaby wykupić Warta Poznań, ale ponoć złożyła bardzo słabą ofertę w wysokości 60 tysięcy euro. Swoją drogą to ciekawe, czy klub z Poznania sprzedałby zawodnika w podobnym wieku i możliwościach za kwotę, którą proponuje Lechii. Bo jeśli 60 tysięcy euro to prawdziwa propozycja, to można na nią spojrzeć wyłącznie w kategorii żartu.

CZYTAJ TAKŻE: Ranking najdroższych piłkarzy Lechii Gdańsk TOP 21

Lechia sezon w Fortunie I Lidze zacznie od meczu w Głogowie z Chrobrym (22.07, godz. 15), a następnie zagra u siebie z Motorem Lublin (28.07, godz. 20.30).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki