Lech Wałęsa wycofuje poparcie dla Platformy Obywatelskiej. Były prezydent chce poprzeć Władysława Kosiniaka-Kamysza

Aktualizacja godz. 16

Jarosław Wałęsa, kandydujący do Sejmu z Koalicji Obywatelskiej, proszony o komentarz, tłumaczy:
- Kocham swojego ojca i zawsze go wspieram, ale czasami do niektórych kwestii podchodzi zbyt emocjonalnie. Sam chciałbym usłyszeć od niego, na kogo będzie w Gdańsku głosować. Bo jeśli popiera Kosiniaka-Kamysza, to na gdańskiej liście może mieć problem z poparciem PSL, ponieważ tutaj liderem jest kandydat z Kukiz 15. ​

Na pytanie, czy nie uważa, że takie wpisy to niedźwiedzia przysługa ojca wobec syna i jego ugrupowania, słyszę:

- Być może, ale znam dobrze mojego ojca i wiem, że potrafi podejmować takie decyzje, albo wypowiadać takie słowa, które nikomu by nie przyszły nawet do głowy. Nie reaguję więc zdziwieniem. Teraz koncentruję się na tym, co jest naprawdę ważne, czyli na jeszcze większym angażowaniu się w kampanię - kończy. ​

​
Jerzy Borowczak, kandydujący z KO na Pomorzu:

- Znam Lecha od dawna i wiem, że najpierw lubi wrzucić kamyczek, a potem patrzy, co się dzieje. Być może zaniepokoił się tym, że PSL razem z Kukiz 15, może nie przekroczyć progu wyborczego. Zawsze wspieram Lecha Wałęsę, choć nie zawsze się z nim zgadzam. Dlatego nie czuję się najlepiej z tym, że zaproszony na konwencję powiedział to, co powiedział. Ale to cały Lech. Taki jest. I już się nie zmieni.

Marek Biernacki kandydujący z list PSL na Pomorzu mówi, że dla nich każdy głos jest ważny.
- A Lecha Wałęsy jest podwójnie ważny. Słysząc jednak słowa o Kornelu Morawieckim, którego szanuję, czułem się podwójnie zażenowany. Takie słowa nie powinny paść.​

Aktualizacja godz. 14

Wpis byłego prezydenta został usunięty z jego profilu na portalu Facebook.

Aktualizacja godz. 10.50

Lech Wałęsa napisał na Facebooku, że nie wyobraża sobie, aby Kosiniak-Kamysz i PSL nie weszli do Sejmu. Zaapelował, żeby Polacy posłuchali go i odsunęli "niebezpiecznych ludzi od możliwości decyzyjnych".

"Proszę publicznie PO, o zwolnienie mnie z danego publicznie słowa, że będę głosował na PO. Chcę wesprzeć Kosiniaka-Kamysza! Nie mogę sobie wyobrazić, by tak zdolny polityk jak Kosiniak-Kamysz, jak i ludzie wsi z "Jego zorganizowania" nie mieli miejsca w parlamencie. Do czego doprowadził ten K... manipulacją, kłamstwami, łamaniem prawa. Tematy moralne tu głoszone tylko przysłaniają tę perfidną grę. Moim zdaniem to grupa praktykujących NIEWIERZĄCYCH! Jeszcze raz proszę Was Rodacy posłuchajcie mnie uratujcie rozwój Polski, odsuńcie tych niebezpiecznych ludzi od możliwości decyzyjnych!" - napisał Lech Wałęsa.

Ta reakcja mogła być skutkiem krytycznych opinii ze strony Koalicji Obywatelskiej, z jakimi Lech Wałęsa spotkał się po swoim przemówieniu na konwencji Koalicji Obywatelskiej w Warszawie. W swoim wystąpieniu były prezydent skrytykował opozycję za to, że nie słuchała jego rad, co - zdaniem Wałęsy - jest przyczyną pasma porażek, jakich Koalicja Obywatelska doświadcza w ostatnim czasie. Wałęsa nazwał też zmarłego przed tygodniem Kornela Morawieckiego "zdrajcą", co odbiło się szerokim echem w mediach i spotkało się z wielką krytyką polityków z różnych partii, w tym PO.

Lech Wałęsa o Kornelu Morawieckim: Zdrajca!

Źródło:
TVN 24