Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Wałęsa publicznie przeprosił Henryka Jagielskiego. Chodziło m.in. o współpracę z SB

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Henryk Jagielski podczas ogłaszania wyroku nakazującego Lechowi Wałęsie przeprosiny (archiwum)
Henryk Jagielski podczas ogłaszania wyroku nakazującego Lechowi Wałęsie przeprosiny (archiwum) Przemyslaw Swiderski
Były prezydent RP i historyczny przywódca „Solidarności”, Lech Wałęsa przeprosił Henryka Jagielskiego - jednego z liderów strajku w Grudniu 1970 roku za twierdzenia o jego rzekomej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa oraz udziale w antykomunistycznym spisku „na śmierć i życie”. Wykonał tym samym prawomocny wyrok sądu.

Sygnowane przez Lecha Wałęsę przeprosiny opublikowane zostały na portalu dziennik.pl, o czym, jako pierwszy poinformował z kolei portal wpolityce.pl. Poniżej zamieszczamy je w pełnym brzmieniu:

„Przepraszam Pana Henryka Jagielskiego za bezprawne pomówienie w dniu 20 stycznia 2017 roku podczas konferencji naukowej organizowanej przez Instytut Pamięci Narodowej pt. „Historia powojennej Polski. Sprzeczne narracje” o to, że: był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, W latach pięćdziesiątych zawarł tajne, antykomunistyczne przymierze z dwoma kolegami, w którym miała obowiązywać zasada, iż w przypadku zdrady jednego z członków przymierza, członek zdradzony był uprawniony do wykonania na nim wyroku śmierci oraz, że obecnie pozostali członkowie tego przymierza zwrócili się do mnie z prośbą o pomoc w wykonaniu takiego wyroku wobec Henryka Jagielskiego. Żadna z powyższych okoliczności nie miała miejsca, nie byłem uprawniony do formułowania tego typu stwierdzeń. Wyrażam głębokie ubolewanie, że w ten sposób naruszyłem dobre imię Henryka Jagielskiego”.

Publikacja oznacza realizację prawomocnego orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, o którym pisaliśmy tutaj, a które zapadło w maju 2019 roku. B. prezydentowi nakazano również zapłacić Jagielskiemu 15 tys. zł i odsetki.

- Przekazanie informacji nieprawdziwych i niesprawdzonych nie leży w interesie społecznym – tłumaczyła wówczas w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Rybicka-Pakuła, przewodnicząca trzyosobowego składu orzekającego.

Jak wyjaśniła „interes społeczny”, na który powoływał się Wałęsa tłumacząc sporne wypowiedzi, nie zwalniał go z konieczności dowiedzenia prawdy użytych stwierdzeń. Tymczasem według relacji sędzi, Henryk Jagielski rzeczywiście został zarejestrowany jako Tajny Współpracownik Służby Bezpieczeństwa „Rak”, jednak miało to miejsce jeszcze w latach sześćdziesiątych w związku z kradzieżami w stoczni, a faktyczna współpraca z SB nie została przed sądem udowodniona, podobnie jak jego rzekomy udział w spisku.

- Oczywiście jestem zadowolony. Inaczej nie mogło być - komentował w maju 2019 r. obecny na sali podczas ogłaszania orzeczenia Henryk Jagielski, który przekonywał, że od b. prezydenta przeprosin się nie spodziewa. - On nie wie co to są przeprosiny. Czy on kiedykolwiek kogoś w życiu przeprosił? Wszyscy są winni tylko nie on. Będzie w dalszym ciągu te rzeczy gadał, każdemu ubliżał. Ja już w każdym razie nawet do kolegów dzwoniłem: „słuchajcie, nie mówcie na jego temat bo to nie ma sensu, bo on wtedy rozwija tematy, jaki to on ważny jest i tak dalej” - dodał.

Odnosząc się do Lecha Wałęsy zastrzegł również, że „lekarze powinni się nim zajmować, a nie dziennikarze”.

O innym prawomocnym wyroku nakazującym Krzysztofowi Wyszkowskiemu przeproszenie Lecha Wałęsy pisaliśmy tutaj.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki