Musieli zerwać cegły i te fragmenty tynku, które mogły spaść na ziemię. Sytuację komplikował fakt, że nie można było skontaktować się z właścicielami posesji.
- Mimo to musieliśmy usunąć zagrażające bezpieczeństwu fragmenty ściany - mówi mł. brygadier Jerzy Nikitiuk, zastępca komendanta lęborskiej straży pożarnej. - Ponieważ nie było kontaktu z właścicielami, decyzję musiał podjąć powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Budynek jest niezamieszkany. Formalnie ma troje właścicieli. Jednego z nich udało się "namierzyć" powiatowemu inspektorowi budowlanemu.
- W tej sprawie wysłaliśmy już zawiadomienie do prokuratury - mówi Małgorzata Biela, powiatowy inspektor budowlany w Lęborku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?