Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz z Nowego Stawu podejrzany o molestowanie ministranta

Radosław Konczyński
MICHAL PAWLIK / POLSKAPRESSE
Ksiądz z Nowego Stawu jest podejrzany o molestowanie ministranta. Sygnały w tej sprawie otrzymaliśmy od samych mieszkańców miasta. Prokuratura w Malborku potwierdza, że prowadzi postępowanie, w którym ok. 40-letni mężczyzna usłyszał już nawet zarzut. Sprawa budzi spore kontrowersje, bo mieszkańcy są podzieleni. Jedni wierzą w winę duchownego, inni nie chcą go osądzać lub uważają, że jest niewinny.

Policję powiadomiła mama chłopca, zaniepokojona tym, co usłyszała od syna. - Zawiadomienie dostaliśmy pod koniec lutego. Od razu wszczęliśmy postępowanie. W jego toku chłopiec został przesłuchany przed sądem w obecności prokuratora i psychologa - mówi Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego w Malborku.

Czytaj także: Powiat człuchowski: Skazany za molestowanie ksiądz pisze skargi i książkę

Po przesłuchaniu powstała opinia dotycząca wiarygodności psychologicznej dziecka, ale na obecnym etapie prokuratura nie ujawnia jej treści. Tłumacząc to dobrem śledztwa, nie podaje też żadnych innych szczegółowych informacji na temat prowadzonego postępowania, m.in. tego, gdzie miałoby dojść do molestowania. W ubiegły piątek ksiądz zgłosił się na wezwanie śledczych. Rozmowa z prokuratorem zakończyła się postawieniem duchownemu zarzutu dopuszczenia się innej czynności seksualnej wobec osoby poniżej 15 lat. W języku kodeksowym rozumie się przez to dotykanie miejsc intymnych. - Mowa jest o jednym przypadku dotyczącym jednej osoby, nie mamy żadnych informacji o innych tego typu sytuacjach - mówi Piotr Wojciechowski.

Skazany ksiądz Mirosław B. nadal w kapitule abp. Głódzia

W Nowym Stawie od dawna mówi się, że ksiądz "nagle zniknął". Okazuje się, że to decyzja biskupa elbląskiego. Z kurią w piątek nie udało nam się skontaktować, ale jak się dowiedzieliśmy, duchowny został zawieszony w pełnieniu funkcji wikariusza parafii. - Skoro z dnia na dzień księdza się przenosi, to chyba musi być coś na rzeczy? Uczył w naszej podstawówce. Był raczej spokojny, wyciszony, dzieci go lubiły - mówi nam jedna z mieszkanek.

Proboszcz parafii św. Mateusza Apostoła w Nowym Stawie (prosi, by nie podawać nazwiska) o sprawie dowiedział się właśnie za pośrednictwem Kurii Biskupiej w Elblągu, do której mama dziecka napisała list ze skargą. Biskup dekretem zawiesił duchownego. To jeszcze nic nie oznacza i nie przesądza o winie. Wydanie dekretu jest rutynową czynnością podejmowaną na czas dochodzenia. - Oczywiście wiem, że ksiądz został zawieszony przez biskupa do czasu wyjaśnienia sprawy przez organa państwowe. Ale trudno mi powiedzieć cokolwiek szczegółowego na ten temat, bo nie wiem nic więcej ponad to, że taka decyzja została wydana. Jestem zmartwiony zaistniałą sytuacją, bo nie wiem, co dokładnie się stało - usłyszeliśmy od proboszcza z Nowego Stawu.

Zawieszony ksiądz pracował w parafii trzy lata. Do tej pory żadnych tego typu skarg na niego nie było. Od prokuratury wiemy, że nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki