Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Sachs: Lechia Gdańsk powinna być ukarana zimą. Popełnia ciągle te same błędy

Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk dostała 250 tysięcy złotych kary i trzy ujemne punkty od Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN. W gdańskim klubie uważają, że został popełniony drobny błąd formalny w wyniku bałaganu.

- To jest możliwe. Podczas badania sprawy Lechii trafiliśmy na płatności , ugody, a nasz ekspert stwierdził, że są rzeczy historycznie stare, bo sprzed 30 czerwca ubiegłego roku - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Krzysztof Sachs, przewodniczący Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN. - Terminy płatności były między 30 czerwca, a 30 listopada, a zobowiązania zostały uregulowane teraz. Zdaniem eksperta było sześć przypadków zobowiązań na podstawie dat zdarzenia, terminów płatności, faktycznej płatności lub ugody. Lechia pokazała, że są uregulowanie, a z dat nie wynikało, że tak było również na dzień 30 listopada, czego wymaga kryterium F09. Z sześciu przypadków trzy były na tyle niejednoznaczne, że można znaleźć różnego rodzaju argumenty, że nie trzeba było ich wykazać. W pozostałych trzech przypadkach bez cienia wątpliwości należało je wykazać. Tego Lechia nie zrobiła. Klub twierdzi, że to na skutek bałaganu i niedoskonałości procedur. Być może. Pewnie tak było. Mleko jednak się rozlało. Trzy przypadki nie pokazały nam tego, że zostały wyczyszczone na dzień 30 listopada. A jeśli tak nie było, to Lechia powinna zimą otrzymać punkty karne, tak jak w poprzednim sezonie i tak jak teraz Ruch Chorzów. Jeśli wszystko było uregulowane, to należało wykazać to w tabelach. Było naruszenie dyscypliny procesu licencyjnego.

W Lechii uważają, że kara jest zbyt wysoka w stosunku do popełnionego przewinienia, ale przewodniczący Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN z tym się nie zgadza.

- Klub, który nie miał uregulowanych zobowiązań do 30 listopada miałby punkty w plecy. Klub, który tego komisji nie pokazał musi zostać ukarany bardziej surowo. To pierwszy taki przypadek, że złapaliśmy klub, który kilka miesięcy wcześniej nie pokazał nam prawdy. Kara ma odstraszać, żeby kluby wiedziały, że takich rzeczy nie wolno robić. Jeśli zobaczą, że połowy można nam nie pokazać, a za to potem kara będzie lżejsza, to nikt nad tym nie zapanuje. Lechia przez dwa lata mogła coś zrobić z tym bałaganem. A tak jest karana co pół roku za płacenie zbyt późno albo brak wszystkich dokumentów w terminie. Te kary nie są małe, bo jest 250 tysięcy złotych, było 100 tysięcy za brak ugód, w zeszłym roku 40 tysięcy złotych. Już nie wiem jak dotrzeć do Lechii, żeby nie popełniała tych samych błędów - zakończył Sachs.

TRZY WRZUTY. Arka zadowolona, Lechia z poczuciem zmarnowanej szansy

dziennikbaltycki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki