Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Juras: Bez kpin, panie prezydencie [komentarz]

Krzysztof Juras
Za nami druga już kolejka ekstraklasy. Z wybrzeżowego duetu jako pierwsza wybiegła na boisko gdańska Lechia.

Mimo gospodarskiego sędziowania (wątpliwy faul na Haraslinie, po którym był pierwszy rzut karny, jak i nieuznanie bramki dla Śląska w pierwszej połowie) biało-zieloni nie potrafili wygrać. Stało się tak przede wszystkim dlatego, że Flavio Paixao popisał się nonszalancją, zwaną na podwórkach „frajerstwem” przy wykonywaniu drugiej jedenastki. Z pewnością ze stanu 2:0 ciężko byłoby Śląskowi się podnieść, a tak wrocławianie dostali wiatr w żagle i dominowali już do końca meczu.

Drugi nasz reprezentant, czyli Arka Gdynia podejmował wicemistrza kraju Jagiellonię Białystok. Niestety, żółto-niebiescy przegrali 0:2 i pozostają bez trafienia w ekstraklasie.

Tydzień temu na tych łamach wzywałem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, by podjął działania, żeby największy stadion piłkarski w Gdańsku otrzymał imię niedawno zmarłego Romana Korynta. Największy stadion, czyli stadion przy ulicy Pokoleń Lechii Gdańsk. Tymczasem Adamowicz zaproponował by stadionowi przy ul. Traugutta nadać imię Romana Korynta. Nie wiem, kto podpowiada prezydentowi Gdańska, ale jego pomysł to jakaś kpina.

Jestem pełen szacunku dla historii gdańskiego klubu, ale życie toczy się dalej. Obecnie obiekt przy Traugutta pomału odchodzi w zapomnienie i jest co najwyżej bazą treningową dla pierwszej drużyny, a swoje mecze rozgrywają tam rezerwy i juniorzy. Panie prezydencie, niech pan odpowie sobie na pytanie, czy Roman Korynt był gwiazdą rezerw gdańskiej Lechii, by jego imieniem nazywać stadion, gdzie grają rezerwy, czy też piłkarzem europejskiego formatu? Jak pan nie wie, to pomogę panu. Otóż był on postacią nietuzinkową i piłkarzem, który w obecnych czasach grałby w najlepszych klubach świata. Dlatego to obiekt europejskiego formatu winien nosić imię Romana Korynta.

Skoro już jestem przy wrzesz-czańskim stadionie, to ciekawi mnie, czy w końcu zostanie rozwiązany problem alei gwiazd. Przecież w obecnej formule ona jest dla nikogo, a upartość pewnej grupy kibiców, by nie przenosić jej na nowy stadion, godna jest lepszej sprawy.

Rugby według Jacka Karnowskiego. "Za opuszczanie treningów były kary cielesne"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki