- Wyszło nieporozumienie. Pas był wygrawerowany specjalnie dla Marco Hucka. Nikt zatem nie brał pod uwagę, że może on przegrać. Ja nie chce mieć pasa przeznaczonego dla Hucka. Oddaliśmy zatem go i promotor ma wysłać maila do federacji WBO, żeby mi przysłali inny. To prawdopodobnie potrwa koło miesiąca - powiedział dla Polsatu Sport, Krzysztof Głowacki.
Przez całe to zamierzanie polski pięściarz tak naprawdę nie może jeszcze uwierzyć w to, co się stało. W starciu z Marco Huckiem nikt na niego nie stawiał. Dziś podziwia go cały pięściarski świat.
- Wkurzyłem się niesamowicie. Szkoda, że wróciłem bez pasa. Może dlatego nie dociera jeszcze do mnie to, że jestem mistrzem świata. Czuję się tak, jakbym stoczył "jakąś tam" walkę i przyjechał z powrotem do Polski - dodał Głowacki.
Jak na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy polski pięściarz przystąpi do pierwszej obrony tytułu. Te plany, wspólnie ze swoimi promotorami, prawdopodobnie już wkrótce jednak sprecyzuje.
Źródło:www.polsatsport.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?