Kryzys w firmie Radar Gminny spółka z o.o.

1. Debiut tygodnia: Rafał Ulatowski. Trener, który miał uleczyć Lechię, poprowadził swoich piłkarzy do spektakularnej klęski z Legią. Czekamy na kolejne akty dramatu.

2. Klęska tygodnia: śmieci. Nie uda się wprowadzić w Gdańsku wyznaczonego na wiosnę przyszłego roku planu segregacji odpadów. Pośmiecimy sobie nieekologicznie jeszcze co najmniej półtora roku.

3. Odkrycie tygodnia: schron. PKP ujawniły, że pod dworcem w Gdańsku znajduje się olbrzymie pomieszczenie wybudowane w latach II wojny światowej. Schron, z założenia będący budowlą użyteczności publicznej, może być w przyszłości wykorzystany komercyjnie.

4. Cytat tygodnia: "Władza, jaką sprawuje Tusk, jest nastawiona tylko na dalszą reprodukcję władzy". Ocenia poseł Ludwik Dorn. Wielki reproduktor, to przeciwny biegun do eunuchów, o których niegdyś ten polityk opowiadał.

5. Dziwo tygodnia: Sławomir Nowak. Nieoczekiwanie otrzymał stanowisko ministra transportu, czyli wyjątkowo gorący kartofel. Podgrzewany przez cztery lata przez kultowego Cezarego Grabarczyka.

6. Farciarz tygodnia: Krzysztof Andruszkiewicz. Zachował stanowisko lokalnego przywódcy SLD mimo spektakularnej porażki wyborczej. W odróżnieniu od PiS, na lewicy już nie za bardzo co ma się rozpadać czy dzielić.

7. Rozwiązanie tygodnia: Stare Pole. Podmalborska gmina jest pierwszą w kraju, w której Straż Gminna rozwiązała się, gdy nie dostała zgody na fotoradar. Bez magicznej skrzyneczki mięknie pała, wiadomo.

8. Zagrożony tygodnia: Edmund Stachowicz. Grupa mieszkańców Starogardu Gd. rozpoczęła zbieranie podpisów na rzecz referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta. Zarzuca mu się m.in., chęć zwolnienia personelu stołówek szkolnych. Wycofał się z pomysłu, ale gniewu ludu nie ugasił.

9. Rodzina tygodnia: Wałęsowie. Mama wydała właśnie wspomnienia, o tacie kręcą film, a syn dochodzi do siebie po wypadku. Życie jest nowelą...

10. Hit tygodnia: metadon. W Gdańsku wreszcie wystartuje poradnia leczenia narkomanów syntetycznym odpowiednikiem heroiny. Skuteczność metody jest udowodniona od lat, ale w Polsce wciąż najpopularniejszym lekiem na narkotykowe uzależnienie jest kara więzienia.