Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystian Pieszczek szuka swojej drogi, ale czy będzie ona najlepsza

Janusz Woźniak
Przemek Świderski/Polskapresse
Utalentowany młody żużlowiec Wybrzeża Gdańsk Krystian Pieszczek złożył wniosek do Trybunału Polskiego Związku Motorowego o rozwiązanie kontraktu wiążącego go jeszcze w 2014 roku ze stowarzyszeniem GKŻ Wybrzeże.

To ze stowarzyszenia Pieszczek może być wypożyczony do ligowej drużyny GKS Wybrzeże, ale pod warunkiem, że podpisze aneks finansowy na starty w ekstralidze. Pieszczek aneksu nie chce jednak podpisać. Chce być od nowego roku wolnym zawodnikiem i szuka swojej drogi. Do innego klubu, do lepszej niż w Gdańsku rzeczywistości. Tej drogi szuka wspólnie ze swoim menedżerem Pawłem Nogą, którego oświadczenie dla mediów ukazało się na portalu Trojmiasto.pl.

Wybraliśmy z tego obszernego oświadczenia kilka najbardziej, naszym zdaniem, interesujących fragmentów (pisownia oryginalna):

"Nie wiem kto i w jakim celu przekazał informacje do mediów, że Krystian złożył dokumenty w Polskim Związku Motorowym. Zgodnie z tym, co już wcześniej mówiliśmy, chcieliśmy, aby cała ta sprawa do czasu wyjaśnienia odbyła się w spokoju, bez zbędnych emocji. Mleko jednak się rozlało i kilka zdań wyjaśnienia należy się kibicom…

Warunki kontraktu w Gdańsku są ustalone, jednak brak podpisu pod aneksem powodowany jest obawami o możliwości i kondycję finansową klubu. Krystian od sezonu 2014 chce przejść na kontrakt zawodowy, a co za tym idzie musi zabezpieczyć finanse dla swojego teamu na cały sezon. Na starcie sezonu musi być przygotowany sprzętowo i kondycyjnie. Do tego musi zabezpieczyć środki na mechaników, logistykę, hotele itd. Na torze będzie zarabiał na remonty, nowy sprzęt i na siebie…
Chcemy, aby rozpoczął karierę zawodowca na solidnych podstawach, a nie od pierwszego dnia zastanawiał się, skąd zebrać pieniądze na starty. Niestety, sytuacja w Gdańsku jest trudna i stąd całe to zamieszanie. Wspieram Krystiana zarówno jako menedżer, jak i sponsor, i wiem, ile kosztowały nasz team zdobyte punkty szczególnie w najtrudniejszych meczach na zakończenie sezonu. Żużel to, niestety, bardzo drogi sport…

Twardo stąpamy po ziemi i zdajemy sobie sprawę, że w klubie z dnia na dzień nie pojawi się duży sponsor. Dlatego też przygotowujemy się na najczarniejszy scenariusz, jakim jest pauza w polskiej lidze, w przypadku gdyby Komisja GKSŻ nie przychyliła się do naszych argumentów. Najzwyczajniej nie będzie nas na to stać, aby dokładać do jeżdżenia, bo nie to jest naszym celem. Będziemy jeździć za granicą dla utrzymania formy i od przyszłego sezonu będziemy mieli możliwość wolnego wyboru klubu, jak skończy się kontrakt ze stowarzyszeniem. Oczywiście jest to najgorsze, co mogłoby się przytrafić Krystianowi…

Komisja będzie analizowała nasz wniosek i podejmie decyzję. Drużyna w Gdańsku jest skompletowana, więc zwolnienie Krystiana nie będzie ze szkodą dla klubu (obecnie nie jest on i tak jego zawodnikiem). Oczywiście będzie to strata dobrego juniora, jednak w tym konkretnym przypadku najbardziej poszkodowany będzie zawodnik. Pozostanie w Gdańsku i brak wywiązywania się klubu ze swoich zobowiązań będzie działało tylko na szkodę zawodnika i na pewno nie przyczyni się do jego rozwoju. Brak sprzętu i frustracja ze słabszych występów nie są chyba jego podstawą…

W tej chwili sytuacja jest bardzo niekomfortowa, bo z jednej strony klub jest w tarapatach i trzeba mu pomóc, z drugiej jednak władzom klubu nie udało się pozyskać żadnych dużych firm z Trójmiasta i okolic, co w mojej ocenie wygląda dość dziwnie. Wsparcie miasta i spółek miejskich oraz firm Pana Zdunka nie zamknie budżetu i nie pozwoli na odjechanie sezonu do końca.

Dlatego też podjęliśmy takie działania, które mają zabezpieczyć przede wszystkim rozwój zawodnika, a finanse są na dalszym miejscu. Całemu zespołowi jest bardzo trudno pogodzić się z tym, co się dzieje, ale wiemy, że jest to dla dobra kariery Krystiana. Nie możemy dopuścić do »przegrzania« głowy młodego juniora. Już teraz próbuje się wywierać presję na zawodnika i obciążać go różnymi sprawami, a to nie sprzyja spokojowi…".

Jest w tym oświadczeniu sporo sprzeczności, są czarne wizje najbliższej przyszłości Pieszczka w stylu "przygotowujemy się na najczarniejszy scenariusz, jakim jest pauza w polskiej lidze" lub klubu GKS Wybrzeże - "wsparcie miasta i spółek miejskich oraz firm Pana Zdunka nie zamknie budżetu i nie pozwoli na odjechanie sezonu do końca". Za dużo jest o oczekiwaniach finansowych zawodnika, a w ogóle nic o tym, ile klubowi zawdzięcza. Niech jednak komentarz do tego oświadczenia pozostanie indywidualną sprawą każdego Czytelnika i kibica żużlowego.

Nas interesowało stanowisko klubu w tej sprawie. Jak to jest z tymi ustaleniami dotyczącymi warunków finansowych aneksu Pieszczka, czy oświadczenie menedżera zawodnika to już otwarta wojna z GKS Wybrzeże czy tylko kolejny etap wywierania presji ze światełkiem w tunelu, że jednak Pieszczek ostatecznie pozostanie w gdańskim klubie? Czy wreszcie prawdą jest, jak napisał "Przegląd Sportowy", że za samo podpisanie aneksu zawodnik chce 350 tysięcy złotych?

- Na pewno nie interesuje nas wojna na oświadczenia - mówi Andrzej Terlecki, menedżer sportowy Wybrzeża. - Nie będę zdradzał zawartych w aneksie warunków finansowych. Powiem tylko tyle, że w momencie ich przyjęcia Krystian byłby jednym z najlepiej opłacanych młodzieżowców w Polsce. Myślę, że nawet powyżej prezentowanej obecnie klasy sportowej, ale… wierzymy, że jego talent i umiejętności będą się w najbliższym sezonie rozwijać. My takie warunki do treningów, jazdy i rozwoju talentu w Gdańsku mu zapewnimy, nawet gotowi jesteśmy podjąć ryzyko wynikające z tego, że Krystian jest po operacji i nie wiadomo, w jakiej formie będzie na początku sezonu. Droga do dalszych występów Pieszczka w Wybrzeżu jest nadal otwarta. Dobra wola musi być jednak z obu stron - zakończył Andrzej Terlecki.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki