Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krynica Morska: Wycięli 58 drzew. Sprawcy mogą zapłacić nawet 1,4 mln zł kary

Krzysztof Nowak
Nadal nie wiadomo, kto stoi za wycinką 58 drzew z okolic ulicy Żołnierzy w Krynicy Morskiej. Kara może wynieść nawet 1,4 mln złotych.

Spory fragment lasu zniknął z okolic ulicy Żołnierzy w Krynicy Morskiej. Są podejrzenia, że za nielegalną wycinką mogą stać zarządcy ośrodka wczasowego "Zefir". Jego właścicielem jest firma Grzegorza Lwa, turystycznego przedsiębiorcy i wiceprzewodniczącego rady powiatu nowodworskiego. - Nie mam z tym nic wspólnego - twierdzi Grzegorz Lew. - Ktoś chce mnie wrobić.

Kara może sięgnąć około 1,4 mln zł. Wycięto dokładnie 58 sztuk sosen, część z terenów należących do krynickiego samorządu, część z terenów Lasów Państwowych. Niektóre z nich rosły w tym miejscu około 60 lat. Skąd wiemy, że do wycięcia drzew przy ulicy Żołnierzy doszło bez odpowiednich zezwoleń? Potwierdza to Mariusz Potoczny, nadleśniczy Nadleśnictwa Elbląg, które zarządza lasami na Mierzei Wiślanej. Jak sam przyznaje, to ewidentna "samowolka".

- Miejsce wycinki drzew świadczy o tym, że został tam przygotowany teren pod jakiś rodzaj działalności gospodarczej - mówi Mariusz Potoczny. - Nawet gdyby wpłynął do nas wniosek o zgodę na wycinkę tylu drzew, to nie zostałby on rozpatrzony pozytywnie. Żadne nadleśnictwo nie zgodzi się na wycięcie tak dużej ilości zdrowych drzew. Uzasadnieniem wycinki nie może być to, że drzewa nam się nie podobają lub przeszkadzają w działalności gospodarczej. My patrzymy pod kątem przyrodniczym. Zazwyczaj pozytywnie rozpatrywane są wnioski wycięcia drzew czy krzewów, które zagrażają bezpieczeństwu.

Firma Lemax, której Grzegorz Lew jest właścicielem, dysponuje przy ulicy Żołnierzy w Krynicy Morskiej ośrodkiem wczasowym "Zefir". Drzewa zostały wycięte w bezpośrednim sąsiedztwie tego obiektu (okolica jest mocno zalesiona). Dlatego powstały podejrzenia, że za wykarczowaniem terenu stoi ktoś z Lemaxa.

- Wszczęliśmy postępowanie administracyjne w sprawie nielegalnej wycinki drzew - mówi burmistrz Krynicy Morskiej Adam Ostrowski. - Wiąże się to z ośrodkiem "Zefir", należącym do spółki Lemax. Zgodnie z przepisami naliczyliśmy karę za nielegalną wycinkę drzew na kwotę 1 mln 400 tys. zł. Na razie procedura jest zawieszona. Czekamy na ustalenie przez policję sprawcy wykarczowania terenu przy ulicy Żołnierzy. Nie podarujemy takiego barbarzyństwa.

Sprawę prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Nowym Dworze Gdańskim. Na razie postępowanie dotyczy kradzieży drewna. - Nasze działania trwają, poszukujemy sprawcy - mówi sierż. sztab. Paulina Grzesiowska z nowodworskiej policji.

- Na pewno ani ja, ani nikt z moich pracowników nie przeprowadził tej wycinki - zaznacza Grzegorz Lew. - Sam jestem zaskoczony sytuacją. Byłem na zwolnieniu lekarskim, później we Wrocławiu. O problemie dowiedziałem się po powrocie, jak dostałem wezwanie na policję. Obawiam się, że może ktoś mnie teraz chce wrobić. Nie od dziś wiadomo, że burmistrz Krynicy walczy ze mną i moją firmą. Wycinka nie wzbudzała wcześniej moich podejrzeń, bo sądziłem, że to działanie sanitarne. Tym bardziej, że zbiegło się w czasie z pracami przy pobliskiej ul. Żołnierzy.

- Nawet się ucieszyłem [z tej wycinki], bo od kilku lat zgłaszam leśniczemu konieczność wycięcia uschniętych drzew. Przecież jak się takie jedno zwali na domek, to ja będę za to odpowiadał - dodaje Lew.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki