Kozak cieknie prosto do sieci

1. Cytat tygodnia: "Nie ma ludzi niefotogenicznych. Są tylko źle sfotografowani". Bardzo dziękuję słynnemu fotografowi Markowi Karewiczowi za te słowa otuchy.

2. Nazwa tygodnia: Buraka Som Sistema. Portugalski zespół o tej nazwie zagra w tym roku na festiwalu Open'er w Gdyni. Nawet nie chcę wiedzieć, co oznacza, kocham ją taką, jaka jest!

3. Wyciek tygodnia: raport CBA. Dokument dotyczący kontroli budowy nowego centrum Sopotu pojawił się w internecie. Do tego uczynku przyznał się gdyński poseł PiS Zbigniew Kozak. Ten sam, który przed kilkoma tygodniami zauroczył Nelly Rokicinę. Niby taki niepozorny, a mąci jak mało kto. Szacunek.

4. Sport tygodnia: alarm bombowy. W miniony piątek w Tczewie zdarzyły się aż dwa. I kto powie, że na Kociewiu jest nudno?

5. Księżna tygodnia: Małgorzata Duńska. Władze Bytowa odkryły, że obecna królowa Danii wciąż ma prawo do tytułu księżnej Kaszub. Sprawdzają się najgorsze przewidywania "Naszego Dziennika" i Radia Maryja, choć zagrożenie, które wieszczył prof. Wolniewicz, miało przyjść z o wiele bardziej orientalnego kierunku.

6. Lokal tygodnia: Copacabana. Tancbuda na sopockiej plaży miała być niebawem rozebrana przymusowo na koszt właścicieli. Ekipę rozbiórkową uprzedził pożar, który wpędził restauratorów w jeszcze większe straty. Spiesz się powoli? Nie zawsze.

7. Swaci tygodnia: Razem. To sopockie biuro matrymonialne znane jest z bardzo niskiej jakości usług, sowicie płatnych. Coś, co miało skończyć się w kościele lub urzędzie stanu cywilnego, prawdopodobnie będzie miało finał w sądzie.

8. Dziwo tygodnia: ratusz w Rumi. Na konkurs architektoniczny na projekt nowej siedziby rumskiego magistratu napłynęły bardzo śmiałe wizje. Jeśli któraś z nich wejdzie w życie, pojęcie prowincji stanie się jeszcze bardziej względne niż dotychczas.

9. Klimatolog tygodnia: Lech Kaczyński. Prezydent odwiedził Puck z okazji rocznicy zaślubin z morzem. Przy okazji nadmienił, że w 1920 r. zatoka była skuta lodem. Jedyną prawdziwie konserwatywną głową państwa w Europie pozostaje zatem prezydent Czech Vaclav Klaus, który nie wierzy w efekt cieplarniany.