Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Trefla Sopot i Asseco Gdynia przed... telewizorem

Paweł Durkiewicz
Już w piątek długo oczekiwane koszykarskie derby Trójmiasta. Sopocki Trefl podejmie w Ergo Arenie sąsiadów zza miedzy, czyli Asseco Gdynia. Gracze obu zespołów przygotowują się już do tego arcyciekawego meczu, szlifując własną formę i analizując mocne i słabe strony przeciwnika, z kolei w wolnym czasie regenerują się i relaksują, na przykład na domowej kanapie przed telewizorem. Zapytaliśmy się liderów drużyn z Sopotu i Gdyni o ich upodobania telewizyjne.

Dobry serial to podstawa

Ile czasu na oglądanie telewizji poświęcają zwykle profesjonalni koszykarze?

- Hmm... Dwie godziny? Dwie-trzy godziny telewizji dziennie można pooglądać - mówi Adam Waczyński z Trefla. Jego kolega z drużyny, Marcin Stefański, sięga po pilota nieregularnie: - W ciągu dnia mamy treningi, możemy więc pooglądać telewizję tylko po południu i wieczorami. U mnie bywa tak, że czasem spędzam przed ekranem dwie godziny, a czasem włączam tylko 15 minut, żeby zobaczyć wiadomości - tłumaczy.

A.J. Walton, amerykańska gwiazda Asseco, od momentu przyjazdu do Polski rzadko włącza odbiornik, z oczywistych względów. - Nie oglądam za dużo telewizji. Trochę próbowałem, ale nie znam jeszcze waszego języka na tyle, żeby rozumieć, o co chodzi ludziom na ekranie. Oczywiście zawsze jakimś sposobem jest wyłączenie dźwięku - śmieje się rozgrywający z Gdyni.

Koszykarze zamieniają się w zapalonych telewidzów i kinomanów przy okazji meczów wyjazdowych. Będąc w hotelu w obcym mieście, często zabijają czas, leżąc przed telewizorem lub laptopem. - Ja stawiam na seriale i programy rozrywkowe, rzadko z kolei włączam serwisy informacyjne - zdradza Adam Waczyński.

- Lubię przede wszystkim seriale TVN-u, niestety właśnie się pokończyły jesienne sezony i na nowe odcinki trzeba czekać do lutego. Z chęcią oglądam też w internecie produkcje amerykańskie, np. "Suits". Z serialami bywa tak, że w pewnym momencie ogarnia człowieka chęć obejrzenia wszystkich odcinków od razu, ale wiadomo, że my tak nie możemy. Niemniej, czasem wciąga to niesamowicie i gdy zdarzy się wolny dzień, to ciężko oderwać się od ekranu - przyznaje "Waca".

- Mnie również w hotelu często zdarza się odpalić serial. Jestem dużym fanem "Spartakusa", "Homeland", a ostatnio "House of cards" - wymienia Marcin Stefański.

- W Stanach miałem kilka seriali, które rzeczywiście lubiłem oglądać. To "Breaking bad", "Scandal" czy "American horror story" - mówi A.J. Walton. Playmaker Asseco od razu dodaje, że od seriali woli pełnometrażowe filmy. - Gdy gramy na wyjeździe i nie mamy akurat treningu lub meczu, cały czas oglądam filmy, zaopatruję też w nie kolegów z drużyny. Uwielbiam to. Nie ma drugiej rzeczy, która tak by mnie wciągała, oczywiście poza grą w koszykówkę - wyznaje Amerykanin.

Lincoln, Gladiator i Scooby Doo

Marcin Stefański przy wyborze filmów na ogół stawia na kino amerykańskie. - Dużo zależy od nastroju. Może to być dobry thriller, jakaś sensacja, a czasem klasyka. Ostatnio przypadł mi do gustu "Człowiek w ogniu" z Denzelem Washingtonem. Z nowszych rzeczy niedawno miałem okazję obejrzeć film "Lincoln", ale... nie mogę powiedzieć, że mi się spodobał - mówi kapitan Trefla.

- Moje ulubione filmy? "The Wood", ale pewnie nigdy o nim nie słyszałeś (śmiech). Poza tym "The Hurt Locker", "Miłość i koszykówka". Podobały mi się też takie filmy, jak "Gladiator", "Troja" albo "300" - wylicza A.J. Walton. Amerykanin przyznaje, że wciąż chętnie ogląda filmy... dla dzieci. - Jestem fanem kreskówek, mimo że jestem już dorosły, to nie mogę się odzwyczaić. Pewnie jest to powiązane z tym, że mam młodsze rodzeństwo, w tym 10-letnią siostrę, która kocha oglądać telewizję. "Hannah Montana", "Phinneas i Ferb", "Scooby Doo". To ostatnie to klasyk! Ja lubię poza tym "Dragon Ball Z", "Tom i Jerry", "Looney Tunes" i inne tytuły, które kojarzą się dobrze dzieciom wychowywanym w latach 90. Zawsze, gdy wracam do domu i chcę się zrelaksować, oglądamy z siostrą również bajki Disneya.

Ogólnie pojęte kino familijne nie jest też obce Adamowi Waczyńskiemu, który ogląda telewizję ze swoją córeczką Julią. - Z przyjemnością patrzymy wspólnie na różne filmy animowane. Wbrew pozorom często bywają bardzo śmieszne także dla mnie. Czy nowe kreskówki są lepsze od starych? Ciężko powiedzieć. Wiadomo, że teraz są inaczej realizowane niż choćby w czasach mojego dzieciństwa. Fajnie się ogląda i stare, i nowsze.

Inne sporty? Czemu nie!

Koszykarze Trefla i Asseco chętnie włączają też transmisje sportowe.

- Każdy z nas lubi popatrzeć na konkurencję i co nieco podejrzeć. Ja lubię włączyć zwłaszcza Euroligę i ligę VTB. NBA rzadziej, z wiadomych powodów - transmisje są na ogół w nocy, a my powinniśmy wtedy spać i się regenerować na kolejny dzień. Na szczęście w niektóre niedziele bywają mecze np. o godzinie 21 - mówi Adam Waczyński.

- Nie wiem czemu, ale ja lubię po meczu obejrzeć w telewizji siebie, choć nie wiem czy to dobrze - śmieje się Marcin Stefański. - Jasne, że fajnie jest zobaczyć mecz, szczególnie w którym grają koledzy. Zdarza mi się też popatrzeć na Euroligę czy NBA. Jak jest czas, to chętnie. I dla rozrywki, i dla "podejrzenia" przeciwników. Z innych dyscyplin lubię dobrą piłkę nożną. Ze względu na znajomych jestem kibicem Lechii Gdańsk, aczkolwiek ostatnio częściej oglądam Ligę Mistrzów. Nie ukrywam, że ze względu na trójkę Polaków, trzymam kciuki za Borussię Dortmund.

Co ciekawe, fanem piłki nożnej jest także A.J. Walton, mimo że w jego ojczyźnie "soccer" nie zalicza się do czołówki najpopularniejszych dyscyplin sportu. - Uwielbiam tę grę! Gdybym nie był koszykarzem, grałbym pewnie właśnie w piłkę nożną - twierdzi Amerykanin. - Gdy byłem młodszy, trenowałem też baseball i tę dyscyplinę również lubię oglądać. Generalnie wyznaję zasadę, że skoro jestem sportowcem, zawsze chętnie kibicuję innym sportowcom. Oczywiście lubię też oglądać koszykówkę amerykańską, przede wszystkim ligę akademicką, bo to w niej młodzi koszykarze wchodzą na wyższy poziom i stają się prawdziwymi gwiazdami. Tyle tylko, że mamy grudzień i mecze na obecnym etapie sezonu są według mnie mniej ciekawe niż w drugiej połowie czy w play-off.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki