Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarskie derby Trójmiasta we... Włocławku dla Asseco Gdynia

Paweł Durkiewicz
Przemyslaw Swiderski
Tauron Basket Liga rusza już za tydzień. Jak u progu sezonu ligowego prezentują się ekipy Trefla i Asseco? Sprawdziliśmy to we Włocławku.

Na towarzyskie sopocko-gdyńskie derby udaliśmy się do gościnnego Włocławka. Choć temperatura meczu daleka była od zaciętych sąsiedzkich starć z poprzednich ligowych sezonów, koszykarzom nie można było odmówić zaangażowania. Sam mecz dość niespodziewanie przebiegł pod dyktando gdynian, których zdecydowanej przewagi nie oddaje końcowy wynik.

Trefl grał bez dwóch ważnych zawodników obwodowych (Willie Kemp, Marcin Dutkiewicz - kontuzje). Mocno odbiło się to na organizacji gry sopocian, która przełożyła się z kolei na tragiczną wręcz skuteczność. Najwięcej punktów w drużynie trenera Dariusa Maskoliunasa zdobyli dwaj świeżo pozyskani obcokrajowcy, czyli Eimantas Bendzius i DeShawn Painter. Myliłby się jednak ten, kto uznałby występ obu graczy za udany. Zwłaszcza amerykański środkowy dostał bolesną szkołę (i kilka soczystych bloków) od wyższych centrów rywali - skuteczność 5/16 z gry to dla zawodnika na tej pozycji wynik słabiutki. Do kosza sporadycznie trafiał (3/15 z gry) też kreowany na nowego lidera drużyny Michał Michalak.

Trefl w konfrontacji z lokalnym rywalem wypadł źle, jednak można było też odnieść wrażenie, że sopocianie, a zwłaszcza ich sztab szkoleniowy, nie potraktowali meczu zbyt poważnie. W kuluarach można było usłyszeć, że żółto-czarni mieli za sobą kilka dni wyjątkowo ciężkich treningów. Trener Maskoliunas cały mecz spokojnie przesiedział na ławce, nie biorąc ani jednej przerwy na żądanie. Praktycznie ani razu nie okazał zdenerwowania, choć miał ku temu niejeden powód. Wypada przypuszczać, że w pierwszej kolejce TBL jego gracze pokażą inne oblicze.

W dobrych nastrojach mecz kończyli gdynianie, którzy są bliżej optymalnej formy. Choć wciąż pełni swoich umiejętności nie pokazuje A.J. Walton, na pozycji rozgrywającego coraz lepiej uzupełnia go Sebastian Kowalczyk, który przed czwartym sezonem w ekstraklasie wyraźnie nabrał pewności siebie. Odpowiedzialne rozegranie odzwierciedliło się w dobrym stosunku asyst do strat (15-8). Potężnym (dosłownie) atutem Asseco w sezonie ligowym będzie też duet wysokich centrów Ovidijus Galdikas - Jakub Parzeński. Trzecią wieżą mógłby być Roman Szymański, jednak na razie z nie do końca jasnych powodów nie otrzymuje minut.
Problemem gdyńskiego zespołu może być z kolei niedobór pewnych snajperów dystansowych. Po odejściu Łukasza Seweryna i Fiodora Dmitriewa w składzie trenera Davida Dedka jedynym specjalistą od "trójek" jest Przemysław Frasunkiewicz, który w meczu z Treflem zaliczył słabą skuteczność 1/5 zza łuku. Być może w meczach ligowych swoje umiejętności rzutowe pokaże ściągnięty w lecie Lazar Radosavljević.

Trefl Sopot - Asseco Gdynia 57:72 (15:25, 8:10, 11:26, 23:11)

Trefl: Bendzius 14 (3), Painter 13, Michalak 7 (1), Vasiliauskas 7 (1), Leończyk 6, Stefański 4, Sikora 3 (1), Kulka 2, Włodarczyk 1, Dzierżak 0
Asseco: Kowalczyk 13 (3), Radosavljević 11 (1), Szczotka 10 (2), Galdikas 8, Walton 7, Żołnierewicz 6, Grujić 6, Parzeński 6, Frasunkiewicz 5 (1), Czerlonko 0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki