Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec Euro w Gdańsku. Co dalej ze stadionem i inwestycjami?

Paweł Stankiewicz, Jacek Wierciński, Ewelina Oleksy, Anna Werońska
Gdański stadion to duma miasta. Teraz Gdańska Agencja Rozwoju Gospodarczego ma zadanie go utrzymać
Gdański stadion to duma miasta. Teraz Gdańska Agencja Rozwoju Gospodarczego ma zadanie go utrzymać Przemek Świderski
Euro w Gdańsku już się zakończyło. W piątek na stadionie rozegrano czwarty z gdańskich meczów Euro 2012. UEFA i kibice wyjeżdżają, ale życie po mistrzostwach toczy się dalej.

Gdańska Agencja Rozwoju Gospodarczego, która przejęła Lechię-Operatora, musi teraz utrzymać PGE Arenę. Najważniejszym punktem będą ekstraklasowe mecze piłkarzy Lechii Gdańsk, a stosowna umowa - satysfakcjonująca obie strony - jest już podpisana. Ale same tylko spotkania ligowe to za mało, aby utrzymać taki obiekt.

Do tego ograniczała się Lechia-Operator - i spółka została z długami. GARG ma w planach wydarzenia kulturalne oraz rozrywkowe, najchętniej festiwale lub koncerty. Podpisanie kontraktu z gwiazdą wymaga jednak kilkumiesięcznych przygotowań, zatem takich wydarzeń na PGE Arenie należy spodziewać się dopiero w przyszłym roku.

Na rok 2012 GARG planuje wydarzenia, które miałyby się odbyć m.in. w lipcu i sierpniu. Po pierwsze event muzyczny, po drugie międzynarodowy mecz towarzyski, a zimą żużel na lodzie. Stadion ponownie zostanie otwarty dla zwiedzających, co też zapewnia stały dochód.

Zobacz też: Spółka InvestGDA będzie zarządzać PGE Areną Gdańsk

GARG chce skomercjalizować loże VIP oraz miejsca biznesowe, co nie udało się poprzedniemu operatorowi. Wreszcie, przy stadionie jest do zagospodarowania teren, na którym mogą stanąć np. centra handlowe bądź rozrywkowe, a na parkingu może się odbyć festiwal.

Dobre czasy nie skończą się - wedle zapowiedzi urzędników - dla Letnicy. Czyli dzielnicy, w której stoi stadion. Jej rewitalizacja potrwa jeszcze trzy lata, a na dobre "rozkręci" się w przyszłym roku.

- Zaraz po Euro przystąpimy do wyłonienia projektanta podwórek - zapowiada Grzegorz Lechman z Referatu Rewitalizacji Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Koncepcje skonsultujemy z mieszkańcami. Prace rozpoczną się wiosną przyszłego roku. Chodzi o to, by stworzyć estetyczne sąsiedzkie przestrzenie półpubliczne. Czyli takie, z których korzystać będą wspólnie mieszkańcy przyległych budynków.

PGE Arena: Wszystko o stadionie w Gdańsku

Obok prac budowlanych magistrat kontynuować chce działania społeczne - nad nimi czuwać będą MOPS, Towarzystwo Brata Alberta oraz Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia. Potrwają do połowy 2015 r.

Wcześniej w dzielnicy wyremontowano 29 budynków oraz sieć gazową i kanalizacyjną, zmodernizowano układ drogowy. Działają tam m.in. Klub Malucha i Klub Aktywnych Kobiet.
Nie ma też mowy o przystopowaniu inwestycji drogowych.

- W przypadku trzeciego odcinka Trasy Słowackiego, a także Trasy Sucharskiego czy systemu Tristar, który dotyczy i Gdyni, wszystkie prace idą zgodnie z planem - zapewnia Magdalena Kaczmarek, rzecznik Gdańskich Inwestycji Komunalnych. - Mistrzostwa Europy zostały uwzględnione w harmonogramie. Na tzw. stadionowym odcinku Słowackiego na czas meczów w Gdańsku prace minimalnie zwolniły, ze względów technicznych i logistycznych, a teraz znów będą toczyły się intensywnie.

Przeczytaj także: Gdańsk: 2,7 km Trasy Sucharskiego za 184 mln zł

O Trasę Sucharskiego nie ma się co martwić, bo kilka dni temu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podpisał umowę na jej dofinansowanie środkami Unii Europejskiej (prawie 380 mln zł, czyli 75 proc. wszystkich kosztów).

Problem może pojawić się w związku z II zadaniem Trasy Słowackiego, która powinna być gotowa do końca roku, ale jej główny wykonawca - Hydrobudowa Polska weszła w stan upadłości. - Ta inwestycja jest pod naszym szczególnym nadzorem - zaznacza Skorupka-Kaczmarek.

Rozwiązaniem, które miało zapobiec długotrwałemu wstrzymaniu prac, miała być zmiana lidera konsorcjum. Na miejsce borykającej się z problemami Hydrobudowy weszłaby firma OHL. W ostatni piątek odbyło się spotkanie w tej sprawie, podczas którego przedstawiciel Hydrobudowy deklarował, że złoży stosowny wniosek, ale tak się nie stało. Możliwe, że dalsze losy II zadania Słowackiego wyjaśnią się w środę. Wówczas odbyć mają się kolejne rozmowy.
Władze Gdańska, które od dawna marzą o ożywieniu centrum Gdańska, nie ukrywają też, że chciałyby, by już po zakończeniu mistrzostw ul. Długa i sąsiednie były choć w połowie tak pełne ludzi jak w ostatnim czasie.

Zdaniem wiceprezydenta Macieja Lisickiego, już dziś, po ostatnim meczu rozegranym w Gdańsku, za ciosem powinni pójść restauratorzy.

- Euro trwa. To nic, że nie w Gdańsku. Jeżeli lokale będą dawały nową ofertę i będą długo otwarte, życie zacznie się tam kręcić. Nie chodzi nam o taką skalę jak w dni meczowe, wystarczy o połowę mniejsza, to sobie z nią wszyscy poradzimy i jako mieszkańcy i jako służby miejskie - mówi Lisicki. - Ale żadnych specjalnych działań poza tymi, które na tym obszarze robimy od dawna, po Euro podejmować nie będziemy. Konsekwentnie przekształcamy lokale na gastronomiczne bądź galerie kultury. Bierzemy udział w akcji "Gdańsk za pół ceny", która ściąga ludzi, oprócz tego prężnie działa Gdańska Organizacja Turystyczna. Nic więcej wymyślić się nie da.

Wiceprezydent szansę na sukces widzi też w nowo powstających mieszkaniach na terenie Śródmieścia. - Pojawiają się nowi mieszkańcy, raczej dobrze sytuowani. I być może to właśnie oni będą stanowili nową grupę klientów Głównego Miasta - mówi Lisicki.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twojąˆ skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki