Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konferencja w Muzeum II Wojny Światowej. O bohaterstwie, codzienności bitew i wartościach, za które trzeba walczyć. Zdjęcia

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Kolejne odsłony Światowego Forum Muzeów Pól Bitewnych w Gdańsku będą poświęcone także współczesnym konfliktom – rosyjskiej agresji na Ukrainę czy wojnom w Afryce – zapowiedział prof. Grzegorz Berendt, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej. - Nie sposób odwrócić się do nich plecami – podkreślił.

Konferencja w Muzeum II Wojny Światowej. O bohaterstwie, codzienności bitew i wartościach, za które trzeba walczyć

Historii militarnej, w ujęciu poszczególnych bitew i konfliktów, pamięci i muzealnej misji, poświęcone było Światowe Forum Muzeów Pól Bitewnych, które zakończyło się w Gdańsku. Przyjechali przedstawiciele placówek muzealnych z całego świata.

Pierwsza odsłona Forum w Gdańsku miała miejsce w roku 2019 r. Ta niedawno zakończona była druga. Pandemia sprawiła, że plany częstszych spotkań musiały zostać zmodyfikowane.

- To była długa przerwa, niełatwa dla placówek kulturalnych, takich jak muzea — mówił, otwierając tegoroczną konferencję Dariusz Drelich, wojewoda pomorski.

Szczególne miejsce

Prof. Grzegorz Berendt, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, rozpoczynając dwudniowe spotkanie historyków i muzealników, wskazał na symbolikę zwartą w logo tegorocznego Światowego Forum Muzeów Pól Bitewnych.

- Spójrzmy na trzech patronów naszej konferencji – ateńskiego hoplitę, amerykańskiego XVIII- wiecznego kolonistę oraz żołnierza Wojska Polskiego w mundurze z września 1939 r. Tych trzech bohaterów broni wartości, które nam przyświecają. Oni walczyli w obronie prawa do wolności, do samostanowienia swoich wspólnot. W czasie II wojny światowej ludzie walczyli z bronią w ręku, inni biernym oporem łamiąc prawa ustanowione przez najeźdźców. Są wartości, których trzeba bronić z narażeniem zdrowia i życia. Żaden pacyfista nie podpisze się pod obroną zła i niszczeniem dobra.

Światowe Forum Muzeów Pól Bitewnych w pierwotnym założeniu przewidywało możliwość wymiany doświadczeń między przedstawicielami placówek muzealnych z całego świata.

- Miejsce konferencji jest szczególne – Gdańsk jest istotnym punktem na mapie dla wybuchu II wojny światowej. Muzeum II Wojny Światowej ma za zadanie nie tylko prezentować historię w nowoczesny sposób – podkreślał Dariusz Drelich. - Dziś jest w trakcie realizacji wielkiego projektu – muzeum bitwy na Westerplatte. Są takie batalie, gdzie nie liczba uczestniczących żołnierzy, a wymiar symboliczny ma znaczenie. Taki właśnie jest Westerplatte. Chcemy, by świat wiedział o tym, że była to pierwsza bitwa II wojny światowej. Chcemy w tej materii czerpać z doświadczeń gości Forum, przedstawicieli muzeów z całego świata. Muzeum na Westerplatte to nasze marzenie.

O muzealnej misji

Dwudniowe spotkanie zostało podzielone na cztery duże panele tematyczne – Forum otworzył panel poświęcony archeologicznym i naukowym badaniom, konserwacji materialnych pozostałości bitew.

60 tys. artefaktów, ponad 6 tys. m. przeszukanego terenu oraz 158 tys. m. dawnego pola bitwy sprawdzonego za pomocą metod „nieinwazyjnych” - Adam Dziewanowski z Muzeum II Wojny Światowej wyliczał przeprowadzone badania archeologiczne na Westerplatte. W swoim wykładzie przekazał również kwestię odnalezienia pochówków polskich żołnierzy, którzy zginęli w czasie walk we wrześniu 1939 r. Adam Dziewanowski pokazał też, jak za pomocą analizy porównawczej ran widocznych na historycznych fotografiach (zdjęcia z widocznymi zwłokami w ruinach zbombardowanej Wartowni nr 5 zostały wykonane przez niemieckiego fotografa po walkach), a następnie takich samych śladów na odnalezionych szczątkach polskiego żołnierza i analizy śladów DNA, udało się zidentyfikować jego personalia. Wiadomo dzięki temu, jak zginął st. legionista Ignacy Zatorski.

Przedstawiciele muzeów z całego świata rozmawiali też o zagospodarowaniu historycznych pól bitewnych w kontekście dostępności i społecznej odpowiedzialności. Były także wykłady dotyczące upowszechniania wiedzy o dziedzictwie historycznym dawnych miejsc bitew.

- Nie chcemy mówić jedynie o kalibrach danej broni, jej typach czy wyposażeniu żołnierzy, ograniczać opowieść do kwestii konfliktu między dwoma państwami – mówiła Reima Haapoja z fińskiego Muzeum Wojny Zimowej Raatteen Portti (poświęconego m.in. bitwie o Suomussalmi). - Opowiadamy o ludziach będących w środku wojny — o kobietach — matkach, żonach żołnierzy, o tym jak mieszkali, czym się zajmowali, co jedli. Wykorzystujemy film, spektakle, historyczne przekazy. To kompleksowa opowieść o bohaterach w każdym wymiarze tej bitwy. O czymś, co przypominało przypowieść o starciu Dawida z Goliatem.

- Ofiara tych, którzy zginęli w czasie japońskich bombardowań, wpłynęła na całą społeczność miasta. I wpływa do dziś – mówił dr Norman Cramp z Muzeum Wojskowego w Darwin w Australii.

Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku mówił o konieczności nieco innego, niż jeszcze niedawno, opowiadania o historii.

- Kiedyś muzea skupiały się na aspektach militarnych. Dziś nie wyobrażamy sobie opowieści o II wojnie światowej z pominięciem cierpienia ludności cywilnej – zaznaczał prof. Berendt. - II wojna światowa to polskie doświadczenie z XX wieku. Pamięć o okrucieństwie tego konfliktu trwa nadal – zginęło 6 mln polskich obywateli, w tym Żydów, z powodu rasistowskich uprzedzeń. Muzea służą pamięci, ale ich przesłanie powinno stanowić przestrogę przed błędami przeszłości. Dziś w edukacyjnym kanonie jest tylko fragment nauki o dziejach, jaki był obecny w szkołach jeszcze kilkanaście lat temu. Wiemy natomiast, jak silnie oddziałuje na odbiorców muzealnej opowieści samo miejsce historycznych zdarzeń, podobnie jak spotkanie ze świadkami historii.

Bitwa o Ukrainę

Temat panelu kończącego konferencję jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznego Forum budził wielkie zainteresowanie. Kwestia „narracji muzealnej w obliczu wyzwań współczesnego świata” nie mógł pozostawić kwestii rosyjskiej agresji na Ukrainę.

- Jestem dziś z wami, w czasie gdy mój kraj walczy z agresorem – Rosją – mówił Ołeksandr Plodistyi, konsul generalny Ukrainy w Gdańsku, będący gościem Forum. - Placówki muzealne są strażnikami pamięci i sprawiają, że historia ożywa. A historia pomaga ocenić teraźniejszość i wpływać na przyszłość. W Ukrainie dziś historia dzieje się na naszych oczach. Ukraińcy muszą stawiać czoła najokrutniejszej wojnie od czasów II wojny światowej. Taka jest ich walka. Kiedy dziś rozmawiamy, na miasta i wsie mojego kraju spadają rakiety, bomby. Giną ludzie. Są ogromne ofiary – ci, którzy nie wrócą nigdy do swoich domów. My dopiero będziemy mogli za jakiś czas policzyć nasze straty. Tylko w jednym mieście, położonym pięknie nad morzem Mariupolu, z 400 tys. mieszkańców 80 tys. już nie ma, a reszta rozsiana jest po całym świecie.

ZOBACZ TEŻ:

83. rocznica bohaterskiej Obrony Poczty Polskiej w Gdańsku. Uroczystości z udziałem ministra Kanthaka odbyły się w Muzeum II Wojny Światowej

- Dziś niszczone jest jedno z największych państw europejskich. Miliony jego obywateli skazane zostały na bezdomność, tułaczkę, utratę wszystkiego. My się temu nie przyglądamy bez zaangażowania. Zbieramy i przekazujemy jako placówka muzealna materiały pomocowe. A wystawa w muzeum w Kijowie, odwiedzana licznie, dowodzi, że praca muzealników w tym czasie jest bardzo ważna – zaznaczył prof. Grzegorz Berendt.

Ołeksandr Ploditstyi podkreślał, że przed ukraińskimi placówkami muzealnymi będzie sporo pracy (warto dodać, że w Forum brała udział przedstawicielka ukraińskiego muzeum Bitwy w Połtawie).

- Dziś w Ukrainie próbujemy zachowywać artefakty, które kiedyś trafią do muzeów. Ale teraźniejszość jest taka, że spada rakieta i ktoś ginie. Są też powody do radości, jak operacja Sił Zbrojnych Ukrainy na Charkowszyźnie. Ale wciąż wiele bitew przed nami. Wiem, że je wygramy, i chciałbym, żeby ofiar było jak najmniej. Bo tak jak kiedyś wolny świat pokonał nazistowski reżim, tak teraz pokona neonazizm rosyjski. Wygramy po to, by nie było w przyszłości takich wojen – podkreślał konsul.

Do trwającego obecnie konfliktu na Ukrainie nawiązywali niemal wszyscy prelegenci Forum.

- Dziś o taktyce motti (tzw. kotłów – manewru dzielenia, izolowania i otaczania liczniejszych sił Armii Czerwonej przez mniej liczne, gorzej wyposażone fińskie oddziały – red.) uczą na amerykańskich uczelniach wojskowych – mówiła Reima Haapoja. Kustosz fińskiego muzeum zwróciła uwagę, podpierając się fotografiami, że ujęcia zniszczonych w kotłach kolumn Armii Czerwonej w czasie Wojny Zimowej są bardzo zbliżone do ujęć rozbitych grup rosyjskich wojsk pod Kijowem z lutego i marca tego roku.
Padła także inna dygresja. W czasie Wojny Zimowej fińskie oddziały wyposażone były w improwizowaną broń mającą niszczyć sowieckie czołgi i inne pojazdy – mieszaninę zapalającą w butelkach, zwaną od nazwiska ówczesnego ministra spraw zagranicznych Rosji Radzieckiej, koktajlami Mołotowa.

- Dziś taką broń widzieliśmy w rękach Ukraińców walczących z Rosją. Powinniśmy je jednak nazywać koktajlami Ławrowa – podkreślała kustosz fińskiego muzeum.

Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej już teraz zapowiedział, że przyszłe fora będą poświęcone współczesnym konfliktom – rosyjskiej agresji na Ukrainę czy wojnom w Afryce.

- Nie sposób odwrócić się do nich plecami – powiedział prof. Berendt.

Konferencja w Muzeum II Wojny Światowej. O bohaterstwie, cod...

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki